Szukajcie najpierw Królestwa Bożego

Szukanie najpierw Królestwa

Wszyscy, którzy zgłębiają treści zawarte w Biblii, z łatwością dostrzegą, że motyw Królestwa Bożego często przewija się w nauczaniu naszego Pana Jezusa Chrystusa oraz apostołów. Widzimy, że już na początku swojej działalności Jan Chrzciciel głosił zbliżenie się Królestwa Bożego. Podobne zalecenie Jezus przekazał swoim dwunastu apostołom, wysyłając ich z misją głoszenia o nadejściu tego Królestwa. Identyczne przesłanie otrzymało później siedemdziesięciu innych, którzy mieli ogłaszać: „Królestwo Boże jest blisko was” [Łuk. 10:9]. W kontekście modlitwy, ucząc swoich uczniów jak mają się modlić, Jezus uczynił prośbę o nadejście Królestwa jednym z kluczowych punktów: „Niech przyjdzie Twoje królestwo, niech się stanie Twoja wola, jak w niebie, tak i na ziemi” [Mat. 6:10]. Obserwujemy również, że większość Jego przypowieści skupia się na Królestwie, przedstawiając je przez metafory takie jak sieć, siewca i jego zbiory – w trzydziesto-, sześćdziesięcio- i stukrotności, pole zbóż, z którego pszenica jest zbierana do spichlerza, kupiec w poszukiwaniu perły wielkiej ceny, a na koniec – przypowieść o dziesięciu pannach, z których pięć mądrych zostało wpuszczonych na ucztę weselną.

„Szukajcie najpierw Królestwa Bożego i sprawiedliwości jego, a wszystko inne będzie wam dodane” – Mat. 6:33

Wszyscy, którzy zgłębiają treści zawarte w Biblii, z łatwością dostrzegą, że motyw Królestwa Bożego często przewija się w nauczaniu naszego Pana Jezusa Chrystusa oraz apostołów. Widzimy, że już na początku swojej działalności Jan Chrzciciel głosił zbliżenie się Królestwa Bożego. Podobne zalecenie Jezus przekazał swoim dwunastu apostołom, wysyłając ich z misją głoszenia o nadejściu tego Królestwa. Identyczne przesłanie otrzymało później siedemdziesięciu innych, którzy mieli ogłaszać: „Królestwo Boże jest blisko was” [Łuk. 10:9]. W kontekście modlitwy, ucząc swoich uczniów jak mają się modlić, Jezus uczynił prośbę o nadejście Królestwa jednym z kluczowych punktów: „Niech przyjdzie Twoje królestwo, niech się stanie Twoja wola, jak w niebie, tak i na ziemi” [Mat. 6:10]. Obserwujemy również, że większość Jego przypowieści skupia się na Królestwie, przedstawiając je przez metafory takie jak sieć, siewca i jego zbiory – w trzydziesto-, sześćdziesięcio- i stukrotności, pole zbóż, z którego pszenica jest zbierana do spichlerza, kupiec w poszukiwaniu perły wielkiej ceny, a na koniec – przypowieść o dziesięciu pannach, z których pięć mądrych zostało wpuszczonych na ucztę weselną.

Zaskakujące może być to, że współczesna teologia, jak jest prezentowana przez instytucje chrześcijańskie, rzadko kiedy koncentruje się na temacie Królestwa Bożego. Pojawiające się zapytania, dlaczego ten wątek, tak istotny w Nowym Testamencie, ma obecnie tak mało miejsca w kazaniach, często spotykają się z odpowiedzią sugerującą, że Żydzi w swoich oczekiwaniach na ustanowienie przez Boga Królestwa i nadziei na przyjęcie ich do współudziału w nim wraz z nadejściem Mesjasza, głęboko się mylili. Argumentuje się, że Kościół w pewnym sensie stanowi już teraz Królestwo, choć trudno jest to pojęcie bezpośrednio odnieść do obecnej formy Kościoła. Taka interpretacja jest często akceptowana przez studentów teologii, głównie z braku lepszej alternatywy lub niewystarczającej wiedzy na temat głębszego rozumienia teologicznych zagadnień. Rzeczywiste zrozumienie Słowa Bożego pozostaje domeną nielicznych.

Błogosławieństwa przez nasienie Abrahamowe

Ale zwróćmy uwagę na inną perspektywę tej kwestii. Warto pamiętać o odstępstwach, które zdominowały ciemne wieki, kiedy to niezliczone cenne doktryny nauczane przez Jezusa i apostołów zostały przytłumione przez gąszcz ludzkich tradycji, przesądów oraz „nauk demona” (1 Tym. 4:1). Dzięki Bogu, stopniowo uwalniamy się z tych mrocznych okowów. Jednakże, w wielu aspektach, wielu wierzących wciąż znacznie odbiega od głębokiego zrozumienia i właściwej oceny nauczania naszego Pana oraz Jego apostołów. Odrzucając zaciemnienia minionych epok, dokładnie zbadajmy Słowo Boże w kontekście Królestwa.

Dostrzegamy, że dla Żydów centralnym elementem ich religijnego i politycznego życia była wiara, że są oni przedstawicielami Boga w misji błogosławienia całego świata. Wierzyli, że zostali przez Boga wybrani przed innymi narodami, aby jako Jego święty naród pod przywództwem Mesjasza mogli przynieść błogosławieństwo ludzkości. Ta przekonanie opierało się na obietnicy Bożej danej Abrahamowi: „Przez ciebie i twoje potomstwo będą błogosławione wszystkie narody ziemi”. Jako potomkowie Abrahama, oczekiwali oni spełnienia tej obietnicy, interpretując różne doświadczenia trudności, niewoli itd., jako Boże przygotowanie i pouczenie na czas przyjścia Mesjasza i ustanowienia Jego Królestwa.

Nie znajdujemy w Biblii, ani w Starym, ani w Nowym Testamencie, żadnych argumentów przeciwko tej koncepcji. Ich przekonania były uzasadnione. Zgodnie z tą myślą, nasz Pan, przy swoim pierwszym przybyciu, nauczał wyłącznie Izraelitów i instruował swoich apostołów, by unikali dróg pogan i miast Samarytan; „Nie zostałem posłany, tylko do zaginionych owiec domu izraelskiego” [Mat. 10:5, Mat. 15:24]. Najpierw to narodowi żydowskiemu została zaoferowana możliwość błogosławieństwa. Apostoł Jan wyjaśnia, że Pan przyszedł do swojego ludu, który jednak Go odrzucił, za wyjątkiem pewnej „resztki”, której obiecano specjalne błogosławieństwo duchowego odrodzenia, tworząc zarodek duchowego Izraela. Pozostali Izraelici zostali na jakiś czas odsunięci i zaślepieni, do czasu kiedy z pogan zostanie zgromadzona wystarczająca liczba ludzi, by dopełnić liczbę przewidzianą dla duchowego Izraela. Zbieranie tego duchowego Izraela z różnych narodów, plemion, ludów i języków oraz ich doskonalenie jest celem Ery Ewangelii. Gdy ta pełna liczba zostanie osiągnięta, Era ta zakończy się, a rozpocznie się nowa Era, Tysiąclecia.

Królestwo Tysiąclecia

Należy zauważyć, że podstawowa koncepcja przedstawiona przez Żydów odnośnie do celu ustanowienia przez Boga Królestwa na ziemi w celu błogosławienia wszystkich narodów była w zasadzie słuszna. Problemem okazał się fakt, że nie znaleziono wystarczającej liczby Żydów, którzy byliby gotowi stworzyć wybraną grupę, co doprowadziło do opóźnienia, przewidzianego i zaakceptowanego przez Boga, do okresu Ery Ewangelii. Koncept Królestwa pozostaje aktualny, jak potwierdzają liczne odniesienia Pana i apostołów, zachęcające wszystkich wierzących do bycia „dziedzicami Królestwa”. Kościół, jako duchowy Izrael i duchowe potomstwo Abrahama, w rzeczywistości odziedziczył główne błogosławieństwo, które Bóg pierwotnie obiecał Abrahamowi i jego potomkom. Duchowy Izrael, składający się z „prawdziwych Izraelitów” oraz wiernych z każdego narodu, ma być Oblubienicą Chrystusa i współdzielić z Nim honor i zadania Królestwa wyznaczone w obietnicy Abrahamowej: „Przez twoje potomstwo będą błogosławione wszystkie narody ziemi” [1 Mojż. 22:18]. Nie ma wątpliwości co do tej prawdy, jak podkreślają argumenty Apostoła w Liście do Galatów, szczególnie w rozdziałach 3 i 4, zwracając uwagę na słowa: „Jeżeli więc należycie do Chrystusa, jesteście potomstwem Abrahama i według obietnicy dziedzicami” [Gal. 3:29].

Nie powinno nas więc dziwić, że nasz Pan nieustannie odwoływał się do tematu Królestwa. Stanowi ono centralny punkt całego Boskiego planu. Najpierw musi zostać odnaleziona, wybrana i uwielbiona klasa Królestwa. Dopiero potem może rozpocząć się praca Królestwa – błogosławienie świata. Wszelkie błogosławieństwa, które świat otrzymuje przez Kościół w międzyczasie, są tylko fragmentaryczne. To tłumaczy różnorodność zaproszeń kierowanych do nas przez całe Pismo Święte, takich jak słowa naszego Pana: „Szukajcie przede wszystkim Królestwa Bożego i jego sprawiedliwości”; „Tak się módlcie: Przyjdź Królestwo Twoje”; „Nie bójcie się, mała trzódko, bo Ojcu waszemu upodobało się dać wam Królestwo”; „I ja przygotowuję wam Królestwo, jak Ojciec mój przygotował mi”; „Kto zwycięży, ten będzie ze Mną siedział na moim tronie”; „Jeśli cierpimy, będziemy także z Nim królować” i wiele innych [Mat. 6:10; Łuk. 12:32, 22:29; Obj. 3:21; 2 Tym. 2:12].

Nie mamy teraz możliwości opowiedzieć całej historii Królestwa. Jednak warto zauważyć, że Pismo Święte jasno wskazuje na istnienie dwóch rodzajów potomstwa Abrahama – duchowego i naturalnego – oba mające być błogosławione i służyć do przekazywania Bożych błogosławieństw całemu światu. Duchowy Izrael zajmie najwyższą pozycję jako potomstwo Abrahama, ale istnieje też obietnica dla naturalnego Izraela: „To jest moje przymierze z nimi, gdy usunę ich grzechy”, „Oto przymierze, które zawrę z domem Izraela po tych dniach, mówi Pan: Włożę moje prawa w ich umysły, i wypiszę je na ich sercach. (…) I będę miłosierny dla ich nieprawości, a ich grzechów i ich bezprawia już nie wspomnę” [Jer. 31:31-34; Ezech. 11:19]. Apostoł wyjaśnia, że spełnienie tej obietnicy nastąpi, gdy duchowy Izrael zostanie ukończony, a naturalny Izrael doświadczy miłosierdzia przez duchowego Izraela (Rzym. 11:25-32). W związku z tym, Apostoł zapewnia, że obietnica zostanie spełniona zarówno dla potomstwa duchowego, jak i cielesnego (Rzym. 4:16), odnosząc się do obietnicy danej Abrahamowi przez Pana: „Rozmnożę twoje potomstwo jak gwiazdy na niebie [klasa duchowa – Kościół] i jak piasek na brzegu morza [potomstwo ziemskie]” [1 Mojż. 22:17]. Łaska dla naturalnego Izraela będzie się stopniowo rozszerzać, włączając do tego ludu wszystkich miłujących sprawiedliwość, podczas gdy inni zostaną wyeliminowani przez drugą śmierć [Ps. 67:4-5, 37:38].

Jak szukamy Królestwa

Uświadamiając sobie istotę Królestwa, dochodzimy do przekonania, że Kościół w swojej obecnej formie jest rzeczywiście Królestwem w stanie zarodkowym – bez pełni mocy i chwały, w fazie przygotowawczej do triumfu, który ma zostać objawiony w pełni w przyszłości. Apostoł Paweł podkreśla, że nasza wędrówka wiary odbywa się bez bezpośredniego oglądania i że nasza obecność w świecie jest niezrozumiała dla niego. Świat ten nie rozumie ani Bożego planu, ani nie rozpoznaje tych, którzy są dziedzicami zbawienia. Skoro świat nie zaakceptował samego Pana Jezusa, krzyżując Go, nie powinno nas zdumiewać, że jest on nieprzychylny tym, którzy dążą do naśladowania Jego ducha, ponieważ ciemność instynktownie odrzuca światło. Dlatego też, nie należy się dziwić, że prześladowania spotykają tych, którzy mają otrzymać Bożą łaskę w kontekście tego Królestwa i jego przywilejów. Te właśnie trudności i próby są niezbędne dla naszego duchowego wzrostu i przygotowania do uczestnictwa w Królestwie. Właśnie przez wiarę dziedzice Królestwa powinni zdawać sobie sprawę, że wszystko, co ich spotyka, jest pod Bożą opieką i współdziała ku ich dobremu – są to ci, którzy miłują Boga i są powołani zgodnie z Jego planem, aby stać się częścią Jego Królestwa (Rzym. 8:28). Ci, którzy nie chcą iść drogą wiary, niechętni do pokonywania trudności jako lojalni żołnierze Chrystusa, ci, którzy cenią światowe uznanie i chwałę bardziej niż to, co jest z góry, będą oddzieleni od tych prawdziwie oddanych i zwycięskich. To jest Boża wola, aby tylko ci, którzy są prawdziwie oddani, zostali przyjęci do Królestwa.

Stąd też, rozumiemy, dlaczego Pan Jezus mówił o pewnych ludziach: „Błogosławione są wasze uszy, że słyszą” [Mat. 13:16], wskazując, że w Jego czasach wielu ludzi nie było zdolnych do zrozumienia, dostrzegania ani doceniania głębi i wartości duchowego posłannictwa Królestwa, które jest teraz ogłaszane. I to nie tylko dlatego, że brakuje im wrażliwości duchowej, ale także dlatego, że ci, którzy mają „uszy do słuchania” i „oczy do widzenia” w duchowym znaczeniu, muszą aktywnie dążyć do Królestwa. Nie zostanie ono nikomu narzucone; dostęp do niego jest wielkim przywilejem i honorem, który wymaga docenienia. Ci, którzy poszukują Królestwa w obecnych czasach, doświadczą, zgodnie z zapewnieniem Mistrza, że droga ta jest wąska i wyboista.

Inne pragnienia w kontraście

Nasz Pan skierował swoje nauczanie nie do ogółu świata, nie do grzeszników czy niewierzących, ale do narodu żydowskiego, który deklarował wiarę, podobnie jak chrześcijanie wyznają wiarę w Chrystusa. Jednak Jego przesłanie było dedykowane tym wśród Izraelitów, którzy byli „prawdziwymi Izraelitami” i którzy wyrazili chęć podążania za Nim, zostania Jego uczniami oraz współdziedzicami w Jego Królestwie. Ostrzegał ich przed zbytnim skupieniem się na doczesnych potrzebach, jakimi są jedzenie, picie czy ubiór – potrzebach, na których większość ludzkości koncentruje swoje życie.

Jezus nie sugerował, że Jego naśladowcy mają żyć w nieodpowiedzialny sposób, ignorując podstawowe potrzeby życiowe do tego stopnia, że stają się obciążeniem dla innych. Ważne jest unikanie skrajności – zarówno nadmiernej troski o dobra materialne, jak i całkowitego ich zaniedbania. Nasz Pan krytykował postawę, która mogłaby utrudniać Jego naśladowcom dążenie do większych celów. Świat promuje egoizm i zachęca do gromadzenia dóbr, czerpania z nich przyjemności i żywienia się według ziemskich miar. Podsumowując, Jezus stwierdza, że dążenie do zaspokojenia materialnych potrzeb jest celem pogan – wszystkich tych, którzy nie znają wyższych dążeń. Natomiast uczniowie Chrystusa powinni kierować swoje wysiłki inaczej, zdając sobie sprawę, że zaproszenie do współdziedziczenia Królestwa Bożego jest najcenniejszą możliwością, jaką mogą otrzymać. Dlatego wszystko inne powinno być traktowane jako drugorzędne w porównaniu z tym nadrzędnym celem. Stąd wzywa On: „Szukajcie przede wszystkim Królestwa Bożego i Jego sprawiedliwości, a wszystko inne zostanie wam dane na dodatek”.

Pan nie obiecuje, że Jego naśladowcy będą mieć takie same ziemskie dobra jak inni, ale zapewnia, że „Ojciec wasz wie, czego potrzebujecie” [Łuk. 12:30]. Znaczy to, że dla tych, którzy całkowicie oddają swoje życie w ręce Boże, poświęcając wszystko, co mają, w celu zasłużenia na Boga i osiągnięcia Królestwa obiecanego przez Niego, Bóg dostarczy materialne dobra według swojej mądrości – takie, które przyniosą im największe błogosławieństwo jako nowym stworzeniom i które najlepiej przygotują ich do udziału w Królestwie. Cokolwiek z dóbr ziemskich mogłoby stanowić przeszkodę na ich duchowej drodze, zostanie świadomie odrzucone. Dlatego powinni oni być wdzięczni, że ich życiowe sprawy są zarządzane przez Boga, co jest bardziej korzystne, niż gdyby pozostawały pod ich kontrolą. Powinni radośnie modlić się: „Bądź wola Twoja” w odniesieniu do wszystkich aspektów życia, czerpiąc nawet radość z trudności, wiedząc, że przeciwności rozwijają cierpliwość, doświadczenie, nadzieję i ostatecznie przynoszą korzyść, zgodnie z Bożą metodą przygotowywania ich do udziału w Królestwie (Rzym. 5:3-5).

Szukanie jego sprawiedliwości

Dążenie do Królestwa Bożego przez wybranych Pańskich wymaga czegoś więcej niż tylko samolubnego poszukiwania zaszczytów i chwały, które ono oferuje. Dlatego Pan Jezus dodał warunek, że nie wystarczy jedynie szukać Królestwa, ale również należy szukać jego sprawiedliwości – sprawiedliwości, którą samo Królestwo przyniesie, sprawiedliwości uznanej przez Boga. Jest to wyjątkowo głębokie wyzwanie. Ci, którzy będą uznani za godnych miejsca w Królestwie, muszą osiągnąć boski standard doskonałej miłości do Boga i bliźnich. Tylko to, co jest zgodne z tą miarą, zostanie zaakceptowane. Oznacza to, że należy żyć w harmonii z Bogiem, będąc prawym, miłującym i pokojowym, oraz sprzeciwiać się wszelkiej niesprawiedliwości i nieprawości, zarówno we własnym życiu, jak i w życiu innych.

Mając na uwadze, że wszyscy jesteśmy uwarunkowani grzechem i samolubstwem, każdy z nas musi stoczyć walkę z tymi aspektami naszej ludzkiej natury. Jako Nowe Stworzenia, nie powinniśmy akceptować żadnych upadłych tendencji w nas samych czy innych. To wymaga ciągłego procesu rozpoznawania i eliminowania samolubnych skłonności – naszych wewnętrznych Amalekitów – i rozwijania miłości oraz altruizmu, dążąc do czynienia dobra wszystkim, zwłaszcza członkom wspólnoty wiary.

Apostoł Paweł zachęca nas, byśmy cieszyli się prawdą i tym, co jest prawdziwe, szlachetne, sprawiedliwe, czyste, miłe i chwalebne, oraz byśmy dążyli do cnót i zalet (Filip. 4:8). Absolutne prawo sprawiedliwości, miłości, które zapanuje w świecie podczas Tysiąclecia, już teraz powinno być przez nas popierane. W obecnych czasach, kiedy tak łatwo jest odstąpić od zasad prawości w zamian za osobiste korzyści, dziedzice Królestwa powinni ściśle przestrzegać zasad Królestwa, poznając i stosując zasady sprawiedliwości, które w przyszłości staną się prawem dla całego świata.

Świat będzie mógł łatwiej dostosować się do tych zasad sprawiedliwości, gdy każde wykroczenie zostanie natychmiastowo nagrodzone lub ukarane. Jednak dla dziedziców Królestwa, działanie wbrew powszechnym tendencjom może być trudne. Stąd potrzeba szukania nie tylko Królestwa, ale również jego sprawiedliwości; ci, którzy poświęcają się Bogu, znajdując jedno, znajdą również drugie. Chrześcijański czas powinien być wykorzystany na samorefleksję, naukę prawości i budowanie siebie nawzajem w wierze, korzystając ze Słowa Bożego jako przewodnika.

Ci, którzy uczą się od Boga, uczą się doceniać uczciwość nie tylko w kwestiach materialnych, ale także w słowach, czynach, a nawet myślach – bycia uczciwym wobec Boga, bliźnich i siebie samego. Opanowanie tych lekcji przygotowuje uczniów Chrystusa do dziedziczenia Królestwa.

Lekcja samozaparcia

Kluczowym wyzwaniem dla tych, którzy są spadkobiercami zbawienia, spadkobiercami Królestwa oraz spadkobiercami chwały, jest umiejętność odpowiedniej oceny znaczenia drobnych elementów zarówno w naszym życiu, jak i w naszym sposobie myślenia. Jest wielu wierzących, którzy posiadają odwagę, by stanąć na stosie w obronie pewnych wartości związanych ze sprawiedliwością i prawdą, ale jednocześnie napotykają trudności w dokonaniu samokrytyki i poddaniu swoich myśli pod panowanie Bożej woli, jak to zalecił Apostoł, w duchu naśladowania Chrystusa. Słowa naszego Pana, „Kto jest wierny w najmniejszej rzeczy, ten jest też wierny w wielkiej” (Łukasza 16:10), podkreślają, że Bóg uczy nas zwracania uwagi na drobne aspekty życia. W naszym codziennym postępowaniu powinniśmy praktykować ducha Chrystusowego, charakteryzującego się cichością, łagodnością, cierpliwością, wytrwałością, bratnią życzliwością i miłością, aby te wartości obficie nas wypełniały. Wtedy zostanie nam zapewnione wspaniałe wejście do wiecznego Królestwa naszego Pana i Zbawiciela, Jezusa Chrystusa.

Nauczanie w szkole Chrystusa akcentuje znaczenie samoodrzeczenia. Rezygnacja z grzechu, w tym grzesznych słów, czynów i myśli, jest wyzwaniem, jednak Chrystus zachęca swoich naśladowców do jeszcze głębszej walki z własnym ego. Wymagane jest, aby stawali się oni ludźmi o łagodnym sercu, na wzór Syna Bożego. Samozaparcie jest kluczowe; nasz Nauczyciel, będąc zarówno wielkim Królem, jak i naszym Oblubieńcem, nauczył się posłuszeństwa poprzez wyrzeczenie się własnego ja. Nie chodziło tutaj o rezygnację z grzechów, gdyż On bezgrzeszny był, ale o poświęcenie siebie dla dobra innych i promowania sprawiedliwości. W ten sposób ujawnił ducha, który jest z radością nagradzany przez Ojca w Królestwie.

Ci, którzy zostaną uznani za godnych, aby być królami i kapłanami w Niebiańskim Królestwie, muszą wykazać gotowość do poświęcenia swoich prywatnych interesów i praw dla dobra Królestwa i woli Ojca, a także dla błogosławieństwa tych, którzy zostaną błogosławieni przez Królestwo zgodnie z Bożym planem. Kto więc nie jest gotów podjąć swojego krzyża samozaparcia i zaprzeć się samego siebie, ten nie może być długo uczniem Chrystusa. Taka osoba odpadnie po drodze, ponieważ do klasy Królestwa ostatecznie zaliczeni zostaną tylko ci, którzy za największą radość uznają osiągnięcie Królestwa i łaski Bożej, nawet za cenę wielkich osobistych poświęceń. Dążmy zatem, drodzy bracia i siostry, do coraz doskonalszego naśladowania ducha naszego Zbawiciela, który nie troszczył się o własną reputację, by tylko móc wykonywać dzieło Boga, który Go posłał. Takim sposobem również my zostaniemy uznani za godnych, by dzielić z Nim chwałę Królestwa.