Ten tekst jest skierowany wyłącznie do osób, które identyfikują się jako część Ciała Chrystusowego, do tych, którzy zdecydowali się odciąć od świeckiego życia i zawarli przymierze z Bogiem. Apostoł Paweł przywołuje wydarzenia, które miały miejsce na górze Synaj, kiedy to poprzez anioła Bóg przemawiał do Izraela, będącego wówczas symbolem Jego ludu. Paweł kontynuuje, zauważając, że ci w Izraelu, którzy nie słuchali głosu przekazującego im przykazania i byli nieposłuszni, doznali surowych kar. Podkreśla, że jeszcze bardziej surowe konsekwencje czekają na tych, którzy żyją w epoce Ewangelii i będąc w bliskiej relacji z Synem Bożym, jako części Jego mistycznego Ciała, przestaną być Mu posłuszni.
Aby ludzkie ciało funkcjonowało harmonijnie, każdy jego element musi natychmiastowo reagować na sygnały wysyłane przez mózg. Wyobraźmy sobie, że moja ręka cierpi na pląsawicę, w efekcie czego, próbując podnieść szklankę wody na polecenie mózgu, trzęsąc się, przypadkowo wyrzuciłaby ją, wylewając zawartość. Problem tkwiłby w przerwanym połączeniu z mózgiem, co sprawiłoby, że ręka nie wykonywałaby poleceń. Podobnie, gdybym miał sparaliżowaną nogę, która nie reaguje na polecenia głowy, doprowadziłoby to do zamieszania i trudności w funkcjonowaniu mojego ciała.
W analogiczny sposób funkcjonuje Ciało Chrystusowe. Jeśli którekolwiek z jego członków duchowo zachoruje, a harmonijna relacja z Głową, która jest Chrystusem Jezusem, zostanie zakłócona, wprowadzi to zamieszanie w całym Ciele. Gdy połączenie zostaje całkowicie zerwane, taki członek staje się niefunkcjonalny i jest oddzielany od Ciała. Jezus przedstawia tę koncepcję, mówiąc o sobie jako o winnej macie, a o członkach swego mistycznego Ciała jako o latoroślach, podkreślając, że każda latorośl, która nie przynosi owoców, zostanie odcięta.
Głowa najważniejszą częścią ciała
Każda osoba będąca częścią Chrystusowego Ciała powinna z głębokim przekonaniem przyjąć tę myśl. Musimy uznać, że z nas samych wynika niewiele. Jesteśmy pokornymi narzędziami, których Bóg używa do realizacji swojego niezwykłego planu. Nikt z nas nie jest niezbędny dla wypełnienia Bożych zamiarów. To ogromny zaszczyt, że Bóg pozwala nam brać udział w Jego dziele pod przewodnictwem Jego Syna, Jezusa Chrystusa. Plan został przez Boga ułożony i jest realizowany według Jego woli. Nasz Pan, Jezus, odgrywa kluczową rolę w realizacji tych zamiarów. Jesteśmy zaproszeni, nie jako władcy, lecz jako ci, którzy mają postępować według wskazówek i być posłuszni. Największym darem, jaki możemy otrzymać, jest możliwość współpracy z naszym szlachetnym Przywódcą, który pod władzą Boga, najwyższej Głowy, kieruje całym dziełem.
Obserwacje i doświadczenia ukazują, że liczba osób, które mogą zostać odsunięte od przynależności do Ciała Chrystusowego, nie tylko jest znacząca, ale może również oznaczać całkowitą utratę nadziei na przyszłe życie. W rodzinie Bożej nie ma miejsca teraz ani w przyszłości dla tych, którzy postępują samowolnie i buntowniczo, nie chcą poddać się woli Pana, dążąc do własnych celów, tym samym odrzucając tego, który przemawia z niebios.
Apostoł w Liście do Hebrajczyków (Hbr 10:28-29) podkreśla, że ci, którzy nie byli posłuszni Mojżeszowi, „umierali bez miłosierdzia”. Następnie wskazuje na znacznie „sroższe karanie” dla tych, którzy zostaną poddani jej w obecnym czasie. Izrael, jako lud symbol, doświadczający śmierci za pewne przestępstwa, był jedynie prefiguracją śmierci, jaka ma spotkać duchowego Izraela za świadome nieposłuszeństwo Bogu, który przemawia przez Syna. Kary nałożone na opornych członków ziemskiego Izraela były tymczasowe, ponieważ w epoce Tysiąclecia zostaną oni wskrzeszeni, by mieć szansę zaakceptować Chrystusa i wejść pod Nowe Przymierze. Jednakże ci, którzy w obecnej epoce zostali oświeceni i narodzeni z ducha świętego, a potem odrzucili przynależność do Chrystusa, będą podlegać karze drugiej śmierci, czyli całkowitemu unicestwieniu.
Złe skutki odrzucenia światła
To właśnie „sroższe karanie” omawiane przez Apostoła. Ta kara śmierci bez możliwości wybawienia zostanie nałożona na wszystkich, którzy w przyszłej epoce sądzenia świadomie nie będą słuchać głosu Boga przemawiającego przez wielkiego Pośrednika Nowego Przymierza – Chrystusa, Głowę i Ciało, czyli Jezusa i Jego Kościół.
Apostoł Paweł zwraca uwagę na przeszłość narodu izraelskiego, zachęcając wiernych do refleksji nad ich historią. Zauważa, jak Izraelici wielokrotnie ignorowali boskie przesłania przekazywane przez aniołów i Mojżesza, sługę Bożego, co prowadziło do ich nieposłuszeństwa i zaniedbań, skutkujących klęskami, a nawet śmiercią wielu z nich. Podkreśla, że skoro konsekwencje lekceważenia Prawa Mojżeszowego były takie surowe, o wiele poważniejsze będą rezultaty lekceważenia słów Pana, który teraz przemawia z niebios, pogardzania krwią Przymierza, przez którą zostaliśmy uświęceni, oraz sprzeciwiania się Duchowi łaski poprzez ignorowanie Bożego rozporządzenia dotyczącego pojednania (Hbr 6:4-8, 10:26-31; Dz 3:23).
Istnieją osoby, które choć nabrały znaczącej wiedzy o Prawdzie, nigdy nie poświęciły się całkowicie służbie Panu. Usłyszały one autentyczne przesłanie Ewangelii, odczuły jej moc i logiczność, przekonane sercem, że jest to przesłanie od Boga. Mimo pewnego rodzaju przyciągania do tej wiadomości, z różnych przyczyn odrzuciły wezwanie niebiańskie. Apostoł w tekście nie odnosi się jednak do tej grupy osób, gdyż, podobnie jak wszystkie listy apostolskie, ten do Hebrajczyków kierowany jest do “świętych braci” (Hbr 3:1), do “świętych”.
Jednak każdy, kto słyszał przesłanie Ewangelii i w pewnym stopniu je zrozumiał i ocenił, ponosi odpowiedzialność za to, jak się do niego odniesie. Odmowa jakiegokolwiek stopnia światła może prowadzić do zatwardziałości serca. Wydaje się, że osoba, która odrzuciła to przesłanie po zrozumieniu jego znaczenia, nigdy już nie poczuje tak silnego przyciągania jak wcześniej. Wiadomość ta nie będzie już wydawała się tak przejmująca jak na początku. Kto teraz słyszy o dobroci Boga i nie czuje skruszenia wobec własnej niedoskonałości i potrzeby Zbawiciela, ten może nigdy nie doświadczyć łaski Bożej, nawet w przyszłej epoce restytucji, kiedy to możliwość pojednania będzie otwarta dla całej ludzkości (Rzym 2:4).
Nikt nie jest w pełni odpowiedzialny przed Bogiem, dopóki nie zostanie spłodzony z Ducha; sąd dotyczący wiecznego życia nie może być zastosowany, dopóki osoba nie zostanie uwolniona od pierwotnego wyroku śmierci przekazanego przez Adama. Pierwszy wyrok musi zostać anulowany, zanim ktokolwiek może być ponownie poddany próbie życia lub śmierci. W tej boskiej dyspozycji widać niesamowite miłosierdzie Boże, które zdecydowało, że ci, którzy teraz przychodzą do Chrystusa, nie są stawiani na próbie w momencie, gdy usłyszeli o Nim, dowiedziawszy się, że droga powrotu do Boga jest otwarta dla wszystkich, którzy zgadzają się na jego warunki.
Chrystus cierpiał w ciele
Każdy, kto dąży do zbliżenia się do Boga, doświadcza, że każdy krok na tej drodze przynosi błogosławieństwo, ponieważ jest to ścieżka wiodąca do usprawiedliwienia przez wiarę. Jednak taka osoba nie została jeszcze poddana pełnemu testowi wiary i oddania. W miarę zbliżania się do Boga i pogłębiania wiedzy o Nim, a także oczyszczania się z ludzkich niedoskonałości wynikających z grzechu pierworodnego, osoba ta staje przed wyborem. Dochodzi do momentu, w którym uświadamia sobie, że dalszy postęp wymaga całkowitego poświęcenia się Bogu. Uświadamia sobie, że nie może liczyć na Boże wsparcie, dopóki nie zostanie przyjęta przez Odkupiciela i przedstawiona Bogu, a nasz Pan Jezus nie przyjmie nikogo, kto nie poświęci siebie Ojcu poprzez Syna bez żadnych zastrzeżeń.
W chwili podjęcia decyzji, każdy, kto całkowicie oddaje się Bogu, jest akceptowany przez Pana Jezusa zgodnie z Bożym planem. Po przyjęciu osoby poświęcającej się, Pan Jezus przypisuje jej zasługi swojej ofiarniczej śmierci i uznaje ją za część swojego Ciała. Następnie, Ojciec również przyjmuje tę osobę, wskrzeszając ją do nowej, duchowej natury. W ten sposób, przez cały obecny Wiek Ewangelii, Ciało Chrystusowe jest ofiarowywane. Nasz Pan, Jezus, najpierw ofiarował swoje ciało, a po zakończeniu tego dzieła, stanął przed Bogiem, dokonując zadośćuczynienia za grzechy tych, którzy idą za nim, czyli za Kościół (Hbr. 9:24).
Po dokonaniu przez naszego Pana zadośćuczynienia za swoich naśladowców, Ojciec przyjął ich ofiary, co zostało objawione przez zstąpienie Ducha Świętego w dniu Pięćdziesiątnicy. Podobnie, wszyscy inni wierzący w tym Wiek są spłodzeni z Ducha Świętego, gdy Ojciec przyjmuje ich przez Chrystusa, naszego wielkiego pośrednika. Ciało poświęconych jest uznawane za ciało Jezusa, a Chrystus cierpi w swoim ciele przez cały ten Wiek. W ten sposób spełniają się słowa Pisma, mówiące, że dopełniamy „ostatków ucisków Chrystusa” (Kol. 1:24).
Pismo Święte mówi nam, że teraz jest czas cierpienia z Chrystusem, a potem nadejdzie czas dzielenia z Nim chwały. Święty Piotr opowiada, że dawni prorocy przepowiadali zarówno cierpienia Chrystusa – Jezusa, Głowy, jak i wszystkich członków Jego Ciała, jak i nadchodzącą chwałę. Ta chwała nastąpi szybko po zakończeniu okresu cierpień. Ci, którzy teraz biorą udział w cierpieniach, będą również mieli udział w przyszłej chwale, honorze i nieśmiertelności – będą mieli udział w boskiej naturze (1 Piotra 1:10-12; 2 Tym. 2:11-12; Rzym. 8:17; 2 Piotra 1:4; 1 Jana 3:1-2; Jak. 1:12).
Fazy Ciała Chrystusowego
Pan Jezus traktuje ciała swoich wyznawców jako część swojego własnego ciała, co prowadzi nas do rozważań na temat tego, jak ludzkie ciała Kościoła są integralną częścią ciała Chrystusa w szerszym sensie. Rozróżniamy tu duchowe Ciało Chrystusa, składające się z nowych stworzeń zrodzonych z Ducha, które wciąż zamieszkują swoje ziemskie naczynia i dążą do tego, by codziennie czynić je ofiarą w pełnym wymiarze. Ponadto, istnieje koncepcja uwielbionego Ciała Chrystusa, złożonego wyłącznie z tych, którzy osiągnęli status „zupełnych zwycięzców” po odsianiu dwóch pierwszych grup, które nie zdołały w pełni zrealizować swojego powołania i wyboru.
Według Pisma Świętego, Ci, którzy na ziemi tworzą Ciało Chrystusa, zostaną ostatecznie podzieleni na trzy klasy po serii prób i doświadczeń przeprowadzonych przez naszego Pana. Pierwsza grupa to Ci, którzy stanowią Ciało Chrystusa w chwale, czyli „zupełni zwycięzcy” wspomniani przez św. Pawła w Liście do Rzymian (Rzym. 8:37). Druga grupa to osoby, które nie były całkowicie wierni przymierzu ofiary zawartemu z Panem i w konsekwencji stracą swoje miejsce w Ciele, lecz ostatecznie wyjdą z wielkiego ucisku, oczyszczą swoje szaty we krwi Baranka i będą stać przed tronem z palmami w dłoniach, a nie siedzieć na tronach z koronami na głowach (Obj. 7:9-17, 3:21, 20:4, 20:6, 2:10). Trzecia grupa to Ci, którzy odrzucają swoje przymierze z Bogiem, co skutkuje karą drugiej śmierci.
W obecnym Wieku Ewangelii, Bóg skupia się wyłącznie na tych trzech klasach. Nie przyjmuje nikogo, kto nie osiągnął etapu pełnego poświęcenia, ponieważ to Nowe Stworzenie podlega próbie życia i śmierci, a nie samo ciało. Osoba, która staje się Nowym Stworzeniem, doświadcza w wyjątkowy sposób głosu Bożego, otrzymując jakby nowe uszy i nowe oczy, umożliwiające rozumienie rzeczy duchowych i percepcję jak nigdy dotąd.
Uświęceni przez Prawdę
Jest kluczowe, aby wszyscy, którzy zostali zrodzeni z Ducha, zachowywali wierność w sercach i podążali drogą życia z taką determinacją, aby stać się częścią Ciała Chrystusowego w chwale. Pan wciąż zwraca się do tej grupy, a ich obowiązkiem jest nie ignorować niczego, co Głowa, czyli Chrystus, przekazuje Kościołowi. Wypełnianie woli Głowy w Ciele jest niezbędne.
W Jego ostatniej modlitwie za uczniów, Pan prosił, by zostali oni poświęceni w prawdzie, podkreślając, że Słowo Boże jest tą prawdą (Jan 17:17). Nie możemy osiągnąć uświęcenia bez Słowa Bożego, które jest niezastąpione. Powinniśmy zatem uważnie słuchać Jego głosu, który przemawia do nas poprzez nauki, proroctwa i różnorodne doświadczenia życiowe, ucząc nas łagodności, dobrotliwości, cierpliwości, wytrwałości, braterskiej przyjaźni i miłości.
Łagodność jest fundamentalną lekcją w szkole Chrystusa i fundamentem miłości. Ważna jest również dobrotliwość. Osoba, która jest surowa i hałaśliwa, nie znajduje się w stanie, w którym mogłaby być wykorzystana przez Pana. Musi stać się łagodna, aby nie urazić ani nie zgorszyć braci, musi nauczyć się braterskiej przyjaźni, aby miłować i wspierać ich. To jest duch Pana.
Musimy być tak łagodni, pokorni i pojętni, byśmy byli otwarci na naukę od Boga niezależnie od środka przekazu – czy to poprzez próby, trudności, choroby, czy poprzez książki, broszury, śpiewniki. Cokolwiek rozjaśnia naszą ciemność – nieświadomość, przesądy – i prowadzi nas do cudownego światła Bożego, pochodzi od Niego, ponieważ sami z siebie nie jesteśmy w stanie tego osiągnąć.
Głos, który mówi z nieba
To niezwykle istotne, aby wszyscy zrodzeni z ducha zachowywali swoje serca w lojalności i podążali ścieżkami życia z konsekwencją, by stać się częścią Chrystusowego Ciała w chwale. Wciąż jeszcze do tej grupy przemawia nasz Pan, podkreślając znaczenie posłuszeństwa słowom, które Głowa przekazuje swojemu Kościołowi. Wykonanie woli Głowy w Ciele jest naszym najważniejszym zadaniem.
W swojej ostatniej modlitwie z uczniami, Pan modlił się za ich poświęcenie prawdzie; podkreślając, że Słowo Boże jest prawdą (Jana 17:17). Bez Słowa Bożego niemożliwe jest nasze uświęcenie; nic nie może zastąpić jego miejsca. Dlatego niezmiernie ważne jest, abyśmy byli uważni na Jego głos i uczynili go fundamentem naszej nauki. Pan Jezus, jako nasz nauczyciel, poprzez swoje nauki, proroctwa oraz życiowe doświadczenia, wprowadza nas w głębokość łagodności, dobroci, cierpliwości, wytrwałości, braterskiej miłości.
Łagodność jest pierwszą lekcją, którą musimy przyswoić w szkole Chrystusa, stanowiąc fundament miłości. Dobrotliwość jest kluczowa; osoby szorstkie czy głośne nie są w stanie zostać wykorzystane przez Pana. Muszą one nauczyć się delikatności, aby nie urażać ani nie skandalizować braci, a także braterskiej miłości, aby mogły wspierać innych. To jest duch, jaki Pan pragnie w nas rozwijać.
Mamy być na tyle łagodni, pokorni i otwarci, abyśmy mogli czerpać naukę z każdej sytuacji, niezależnie od tego, czy przekaz przychodzi przez trudności, choroby, książki, czy śpiewniki. Cokolwiek rozprasza naszą niewiedzę i przesądy, cokolwiek prowadzi nas z ciemności do światła Bożego, pochodzi z Niego, ponieważ sami nie jesteśmy w stanie tego dokonać.
Dzisiaj, głos Boży rozlega się na całym świecie, zapowiadając nadchodzące wielkie zmiany dyspensacyjne, gdy Odkupiciel ma objąć swoje wielkie mocarstwo. Ci, którzy słyszą ten głos, powinni zachować czujność, aby nie odrzucać tej wyjątkowej chwili. Ignorowanie tego, co mówi Ten z niebios, może sprowadzić na nich jeszcze większe trudności, jak przewidziano w proroctwach o „czasie uciśnienia, jakiego nie było” (Dan. 12:1; Mat. 24:21). Kiedy Przymierze Zakonu zostało zawarte na górze Synaj, głos Boży wstrząsnął ziemią. Święty Paweł, odnosząc się do naszych czasów, wskazuje, że głos Boży ponownie wstrząśnie zarówno ziemią – społeczeństwem, jak i niebem – potęgami kościelnymi (Hebr. 12:26-29). Warto zatem zwrócić uwagę na ten głos, pokornie kształtować swoje charaktery i przygotować się do bycia używanym przez Mistrza w opowiadaniu o nowej dyspensacji i błogosławieństwach, które nadejdą na ludzkość przez Królestwo Mesjasza.