Miesiąc luty 2024

Klucze św. Piotra

Z jakiegoś nieznanej przyczyny wielu katolików wydaje się, że jestem ich przeciwnikiem; także prezbiterianie, metodyści, baptyści uważają mnie za swego wroga. Jednakże nie jestem wrogiem żadnej istoty ludzkiej, a zwłaszcza nie chrześcijanina. W większym stopniu niż metodyści wierzę w wolną łaskę – że ostatecznie łaska Boża obejmie każdą istotę ludzką. Zdecydowanie bardziej niż prezbiterianie wierzę, że Kościół jest wybranym gronem, specjalnie wybranym przez Boga, aby być Jego przedstawicielami w ostatecznym błogosławieństwie dla wszystkich. Tak jak baptyści wierzę, że wybrani i ochrzczeni będą tworzyć Królestwo Boże, choć odrzucam ich przekonanie, że chrzest wodny jest prawdziwym zanurzeniem. Podążając za Apostołem, uznaję, że jest to chrzest w śmierć Chrystusa. Również wyznaję wielką katolicką naukę, że istnieje tylko jeden prawdziwy Kościół, założony przez Pana Jezusa Chrystusa poprzez apostołów niemalże dziewiętnaście wieków temu.

Pokój pożądany, wojna konieczna

Nie ma nikogo, kto byłby bardziej zdecydowanym zwolennikiem pokoju opartego na powszechnych wartościach niż ja. Jestem zaangażowany w promowanie pokoju w sposób radykalny. Nie mogę ignorować faktów historycznych, że większość postępu dla ludzkości przyszła poprzez działania wojenne, często z wielkimi stratami w ludziach. Gdzie byłaby dzisiaj Ameryka, gdyby nie wojna o niepodległość? Gdzie byłyby narody Europy, gdyby nie walczyły o swoje prawa narodowe? Jakie konsekwencje poniosłyby narody, gdyby odmówiły walki w obliczu zagrożenia?

Wyznania wiary jako bożki chrześcijaństwa

Podczas mojej podróży po Indiach, Chinach i Japonii rok temu, byłem świadkiem niezwykłej inteligencji wielu osób z tych krajów. Odwiedzając ich miejsca kultu, obserwowałem poziom pobożności wyznawców oraz ich zaangażowanie w praktyki religijne, co wywarło na mnie duże wrażenie. Mimo różnic kulturowych, wyznawcy ci wydawali się całkowicie oddani swojej wierze, niezakłóceni przez inne zagadnienia. Podczas rozmów z miejscowymi dowiedziałem się więcej o znaczeniu ich bóstw: czy są one postrzegane jako bogowie, czy też służą bardziej jako przypomnienie o nich. Potwierdzono mi, że figurki wykonane z metalu, kamienia lub drewna nie są obiektem adoracji, ale działają jako przypomnienie o istocie wyższej. Podobnie jak katolicy, którzy używają krucyfiksów nie do czci obrazu, ale jako pomoc w wyrażaniu pobożności i ducha uwielbienia.

Narody – dziedzictwo Mesjasza

Psalm, który omawiamy, jest jednym z tych przypisanych do kategorii mesjańskich. Opisuje on Chrystusa jako zwiastuna dekretu od Ojca Niebieskiego, który nagradza Go za Jego wierność w roli Odkupiciela. Zgodnie z tym dekretem, Chrystus zostaje wywyższony w Królestwie i obiecano Mu dziedzictwo całej ziemi, wraz z mocą poddania wszystkiego woli Ojca. Kluczowe jest tutaj wezwanie: „Proś mnie”, co sugeruje, że Mesjasz otrzyma te dary na prośbę. Jednak panowanie nad całym światem jeszcze się nie ziściło; narody nie stały się jeszcze Jego dziedzictwem, a krańce ziemi wciąż nie są w Jego posiadaniu. Izajasz wyraźnie stwierdza, że „ciemność okrywa ziemię, a mrok narody” (Izaj. 60:2 NB).