Ludzie o wysokiej inteligencji często nie chcą zaakceptować przekonania, że Boski cel dotyczący stworzenia ziemi został już w pełni zrealizowany. W literaturze światowej nieustannie pojawiają się odniesienia do "świtu nowego dnia" lub "złotego wieku". Jednak prawdziwe wskazówki na ten temat znajdujemy nie w ludzkich pragnieniach, lecz w Bożych obietnicach.
Instytucja królów została wprowadzona na naleganie Izraelitów, wbrew radzie Pana, który powiedział: "Mnie odrzucili, abym nie królował nad nimi" (1 Samuela 8:7). Samuel ostrzegł ich przed zagrożeniami, takimi jak pobór do wojska i podatki, które z biegiem czasu stały się tak uciążliwe, że lud domagał się ulgi od syna Salomona, Roboama. Gdy ten zagroził jeszcze większym obciążeniem, królestwo rozpadło się na dwie części. Większa część utworzyła królestwo dziesięciu plemion, rządzone z Tirsy, a później z Samarii. Linia Dawida rządziła w Jerozolimie, obejmując tylko Judę, Beniamina oraz Lewitów.
Niezdecydowanie stanowi jedno z najpoważniejszych zagrożeń w procesie kształtowania charakteru człowieka. Z kolei wolność, czyli możliwość dokonywania wyborów i kształtowania swojej woli, jest jednym z najcenniejszych darów związanych z ludzką naturą oraz istotnym aspektem naszego podobieństwa do Stwórcy. Każdy aspekt życia, nawet w najprostszych organizmach, jak pełzający robaczek czy ślimak, objawia przejaw woli i stanowczości w dążeniu do celu. Jednak ludzka wola, obdarzona przez Boga w sposób szczególny, wyróżnia się zdolnością do podejmowania decyzji w obszarze wyższej moralności, rozważania kwestii sprawiedliwości i miłości, które mają wpływ na wszystkie aspekty życia.
Tekst, który jest inspiracją do tej refleksji, pochodzi z Ewangelii i opisuje burzę na Jeziorze Galilejskim. W czasie tej gwałtownej nawałnicy Jezus spał w tylnej części łodzi. Przerażeni uczniowie, choć byli doświadczonymi rybakami, obudzili Go, wołając: „Nauczycielu! nie dbasz, że giniemy?” [Mar. 4:38]. Na to Jezus wstał, zgromił wiatr i burzę, po czym nastąpiła wielka cisza. Zdumieni uczniowie, widząc to, zapytali: „Kim jest Ten, że nawet wiatry i morze są mu posłuszne?”
Fragment, z którego pochodzi nasz cytat, wydaje się opisywać drogę Kościoła Chrystusowego, od dnia Pięćdziesiątnicy aż do momentu, gdy ostatni członek tego Kościoła – Ciała Chrystusa – zostanie przemieniony w jednej chwili, w okamgnieniu. Wtedy wszyscy, zjednoczeni w jedności, staną przed obliczem Jego chwały, bez skazy, z radością (Judy 1:24). To upragnione miejsce jest celem każdego, kto został narodzony z Ducha Świętego, kto został „nauczony przez Boga” i kto przynajmniej częściowo pojął to, co oko nie widziało, co ucho nie słyszało i co nie wstąpiło w ludzkie serce, a co Bóg przygotował dla tych, którzy Go miłują (1 Kor. 2:9).
Tytułowy werset nie został jeszcze w pełni zrealizowany, ale wierzymy, że jego początek jest już bliski. Opisuje on nadchodzące Królestwo Mesjasza, na które czekają chrześcijanie, modląc się słowami: „Przyjdź królestwo twoje, bądź wola twoja jako w niebie, tak i na ziemi”. To samo Królestwo jest także wyczekiwane od wieków przez naród żydowski. Ten werset odnosi się nie do duchowej części Królestwa, lecz do tej, która będzie udziałem cielesnego potomstwa Abrahama. Wielu z nas, w przeszłości, popełniało istotny błąd, nie dostrzegając istnienia dwóch różnych Izraelów – duchowego i cielesnego – oraz różnorodnych nagród i błogosławieństw, które Bóg obiecał im w Piśmie Świętym. Obie te grupy, duchowa i cielesna, zostaną zaangażowane w realizację obietnicy danej Abrahamowi, a ich zadaniem będzie błogosławienie wszystkich narodów ziemi.
W przeszłości brakowało nam wystarczającej uwagi podczas studiowania Słowa Bożego. Nie dostrzegając, że zbawienie wybranej wspólnoty Kościoła różni się zasadniczo od zbawienia całego świata, często używaliśmy wersetów biblijnych dotyczących grzechu i jego przebaczenia w sposób niedokładny, co uniemożliwiło nam uzyskanie pełnego zrozumienia tego zagadnienia. Na przykład, gdy nasze duchowe zrozumienie zaczęło się stopniowo rozwijać, zauważyliśmy, że w Piśmie Świętym stwierdzone jest, iż ofiara Chrystusa stanowi ubłaganie, zadośćuczynienie za nasze grzechy, czyli za grzechy Kościoła, a nie tylko za nasze, lecz także za grzechy całego świata. W tym wersecie dostrzegamy wyraźne rozróżnienie, jakie Pan czyni między Kościołem a światem, wskazując na różnicę między zbawieniem Kościoła a zbawieniem świata.
Apostoł w cytowanym wersecie zwraca uwagę na analogię do pracy garncarza, który z jednej bryły gliny może uformować różnorodne naczynia. Garncarz może stworzyć zarówno ozdobną wazę do kominka, dzban na wodę, jak i pojemnik na odpady. Chociaż wszystkie te naczynia mają swoją użyteczność, ich przeznaczenie może być różne – pewna godność przysługuje ozdobnym przedmiotom, podczas gdy naczynia na odpadki nie cieszą się taką samą estymą. Jednak niezależnie od przeznaczenia, wszystkie są wykonane z tej samej gliny, a ostateczny kształt zależy wyłącznie od decyzji garncarza. Ten obraz wskazuje na Boga jako tego, który rozpoczął w nas dobre dzieło i, jeśli poddamy się Jego prowadzeniu, zakończy je w dniu Jezusa Chrystusa, kiedy to nastąpi „pierwsze zmartwychwstanie” o poranku Tysiąclecia.
Założyciele miasta Filadelfia, nadając mu imię oznaczające „braterską miłość”, kierowali się szlachetnymi intencjami. Chcieli podkreślić wartość pokoju, braterstwa i wspólnego dobra. Trudno zaprzeczyć, że te ideały w pewien sposób pozytywnie wpłynęły na rozwój miasta. Jednakże nie sposób również pominąć faktu, że w historii jego mieszkańcy często doświadczali konfliktów, smutku, a nawet śmierci z powodu niezgody i braku miłości. Początkowo może to wywoływać zdziwienie – dlaczego zło wydaje się bardziej powszechne niż sprawiedliwość? Biblia wyjaśnia, że cała ludzkość ma naturalną skłonność do grzechu, tak jak iskry unoszą się ku niebu. Pytanie brzmi, czy pierwsi mieszkańcy Filadelfii byli bardziej cnotliwi i bliżsi Boga niż ich dzisiejsi potomkowie?
Ruch opisany w Hebrajczyków 12:27, wraz z eliminacją rzeczy niestabilnych, trwa obecnie i będzie kontynuowany, aż wszystkie elementy niezgodne z Boskimi zasadami zostaną usunięte. Rezultatem tego procesu będzie „czas uciśnienia, jakiego nie było, odkąd istnieją narody” [Dan. 12:1].
W słowach z tytułowego wersetu nasz Pan Jezus Chrystus wyjaśnia główny cel posłannictwa Ewangelii w obecnym Wieku. To zadanie znacząco różni się od powszechnych przekonań, które wielu chrześcijan wiąże z tym okresem. Często sądzi się, że misją Kościoła w tym czasie jest doprowadzenie do nawrócenia całego świata. Jednakże Pismo Święte przedstawia inny cel. Wspomniany werset nie odnosi się do końca świata, lecz do zakończenia okresu głoszenia Ewangelii. Po wypełnieniu tej misji, głoszenie w takiej formie przestanie być konieczne. Wiek Ewangelii, zgodnie z nauczaniem naszego Mistrza, nie polega na nawracaniu całego świata, lecz na ogłaszaniu Ewangelii jako świadectwa dla wszystkich narodów.
W minionych wiekach istniała grupa ludzi, którzy twierdzili, że są apostołami, lecz jak wskazuje nasz fragment, nie mieli do tego uprawnień. Pismo Święte jednoznacznie pokazuje, że Bóg nigdy nie planował, by liczba apostołów Baranka przekraczała dwanaście. Przypomnijmy sobie słowa Jezusa skierowane do Dwunastu: „Zaprawdę powiadam wam: Iż wy, którzyście mię naśladowali w odrodzeniu, gdy usiądzie Syn człowieczy na stolicy chwały swojej, usiądziecie i wy na dwunastu stolicach, sądząc dwanaście pokoleń izraelskich” – Mat. 19:28. Wyraźnie widać, że liczba tronów apostolskich miała wynosić dwanaście, ani więcej, ani mniej.