Cierpienia Chrystusa i Jego Kościoła

Choć na podstawie Pisma Świętego wiemy, że obecne zło ostatecznie zostanie przez Boga opanowane i przekształcone w sposób, który będzie służył dobru, nie możemy zakładać, że wszystko, co się dzieje, jest wynikiem Bożego planu czy woli. Pamiętajmy, że na skutek nieposłuszeństwa Adama, raj – miejsce pełne doskonałości i błogosławieństw, które Bóg stworzył dla człowieka – został utracony. W rezultacie, ludzie zostali osadzeni na nieukończonej i niedoskonałej ziemi, będącej pod wpływem przekleństwa grzechu. Ogród Eden był jedynie małym, doskonałym miejscem stworzonym jako scena dla próby Adama.

„Najmilsi! Niech wam nie będzie rzeczą dziwną ten ogień, który na was przychodzi ku doświadczeniu waszemu, jakoby co obcego na was przychodziło; ale radujcie się z tego, żeście uczestnikami ucierpienia Chrystusowego, abyście się i w objawienie chwały jego z radością weselili” – 1 Piotra 4:12‑13.

Choć na podstawie Pisma Świętego wiemy, że obecne zło ostatecznie zostanie przez Boga opanowane i przekształcone w sposób, który będzie służył dobru, nie możemy zakładać, że wszystko, co się dzieje, jest wynikiem Bożego planu czy woli. Pamiętajmy, że na skutek nieposłuszeństwa Adama, raj – miejsce pełne doskonałości i błogosławieństw, które Bóg stworzył dla człowieka – został utracony. W rezultacie, ludzie zostali osadzeni na nieukończonej i niedoskonałej ziemi, będącej pod wpływem przekleństwa grzechu. Ogród Eden był jedynie małym, doskonałym miejscem stworzonym jako scena dla próby Adama.

Gdy człowiek osiągnie pełnię swojego pierwotnego człowieczeństwa, tak jak było to w przypadku Adama, ziemia również zostanie przywrócona do stanu doskonałości, jaki istniał w Edenie. Obecnie jednak natura jest w stanie chaosu – cyklony, trzęsienia ziemi i inne katastrofy są częścią nieukończonego dzieła stworzenia, które dotyka potomstwo Adama z powodu grzechu ich przodka. Te zjawiska wkrótce przestaną mieć wpływ na ludzi dzięki dziełu odkupienia dokonanemu przez Jezusa Chrystusa.

Mimo tego chaosu, jak mówi Pismo Święte, istnieje szczególna grupa ludzi, którzy znajdują się pod specjalną ochroną Bożą. Nic nie może im się stać bez Bożego pozwolenia. Są to osoby poświęcone, członkowie Ciała Chrystusa, którzy są pod specjalną opieką. „Wiemy też, że Bóg współdziała we wszystkim ku dobremu z tymi, którzy Go miłują, którzy są powołani zgodnie z Jego postanowieniem” (Rzymian 8:28).

Dlaczego kary są potrzebne

Choć mogłoby się nam wydawać smutne, że potrzebujemy specjalnych kar, aby przypomnieć sobie o naszych obowiązkach, nie możemy zapominać, że są one dowodem na to, że Bóg nadal traktuje nas jako swoich dzieci. Takie karcenie jest wyrazem Jego miłości i pragnienia, byśmy umocnili nasze powołanie i wybranie do wielkiej nagrody, do której dąży społeczność poświęconych. Z tego powodu każdy naśladowca Chrystusa, który jest w ten sposób korygowany, nie powinien uważać tego za coś niezwykłego.

Kiedy św. Piotr pisze w swoim liście, aby nie uważać prób za coś dziwnego, ma na myśli coś głębszego: „Ale radujcie się z tego, że jesteście uczestnikami cierpień Chrystusowych” (1 Piotra 4:13). Pan Jezus nie cierpiał z powodu niewierności, zaniedbania umowy, duchowej ospałości czy przyjaźni ze światem. Nie cierpiał też dlatego, że Jego własna wola skłaniała Go do lekceważenia woli Ojca. Cierpienia Chrystusa były związane z czynieniem dobra i służbą prawdzie. Dlatego też, jeśli mamy udział w Jego cierpieniach, nasze kary nie wynikają z popełnienia zła, ale przychodzą na nas niesłusznie i niezasłużenie. Aby nasze cierpienia mogły być powodem do radości i nadziei na przyszłą chwałę, musimy zrozumieć ich przyczynę. Byłoby oszukańcze uznawać cierpienia za grzech jako część cierpień dla Chrystusa i oczekiwać w związku z tym chwały (1 Piotra 4:14‑16).

Zdajemy sobie sprawę, że jest to trudne do zaakceptowania i że wielu nie będzie w stanie w to uwierzyć. Terminy „cierpienia Chrystusowe” i „ofiarowanie” były często nadużywane. Wiele osób uważało się za uczestników ofiary Chrystusa tylko dlatego, że zrezygnowali z pewnych praktyk, które uważali za złe, jak przeklinanie, nadużywanie alkoholu, luksusowe ubrania czy tańce. Jeśli te rzeczy są złe, nikt nie powinien ich robić, i nigdy nie był do tego uprawniony. Porzucenie rzeczy, które są z natury złe, nie może być uznawane za „ofiarowanie się” z Chrystusem.

Co obejmują cierpienia Chrystusowe

Ktoś może zapytać: czym są cierpienia Chrystusowe, które powinniśmy znosić dla Niego? Odpowiadamy: Słowo „Chrystus” oznacza „Pomazaniec”, a zatem te cierpienia nie mogły się rozpocząć wcześniej, niż Jezus został pomazany Duchem Świętym podczas chrztu w Jordanie, który Jan Chrzciciel przeprowadził jako znak Jego poświęcenia aż do śmierci. Podobnie jest z każdym naśladowcą Jezusa, który podąża wąską drogą ofiarowania. Nikt z nas nie może uczestniczyć w cierpieniach Pomazańca, zanim nie poświęcimy się Bogu, nie zostaniemy przyjęci przez Niego w „Umiłowanym” i spłodzeni z Ducha Świętego, stając się tym samym członkami pomazanego grona.

Ofiara i cierpienie Jezusa Chrystusa obejmowały każdy aspekt bólu psychicznego i fizycznego oraz samozaparcia wynikającego z poświęcenia, które zakończyło się śmiercią. Oznaczało to również wyrzeczenie się wszelkich godnych pochwały i prawych ludzkich ambicji, których nasz Pan, jako człowiek doskonały, musiał doświadczać w większym stopniu niż niedoskonali ludzie. W skład tych cierpień wchodziły także oskarżenia ze strony innych, szczególnie nauczycieli ówczesnego Kościoła, które były skierowane przeciwko Niemu ze względu na Prawdę. Zawierało się w tym także Jego zmęczenie i wyczerpanie wynikające nie tylko z nauczania, ale także z oddawania żywotnych sił w czynieniu dobra, na przykład przez uzdrawianie (Mar. 5:30).

Cierpienia naśladowców Chrystusa są podobne do Jego cierpień i powinny być przyjmowane z radością ze względu na przyszłą chwałę. Rozpoczynają się one w chwili naszego poświęcenia i, jeśli będziemy wierni, kończą się wraz z naszą śmiercią. Nasza ofiara, podobnie jak ofiara naszej Głowy i Wzoru, polega na wyrzeczeniu się rzeczy, które są prawowite i właściwe, aby w ten sposób oddać chwałę Bogu, szerzyć Prawdę i pomagać w miarę możliwości potrzebującym, zwłaszcza domownikom wiary. Oczywiście oczekujemy, że większość z pomazanego grona, podobnie jak ich Głowa, poświęca więcej czasu i zasobów na zaspokajanie duchowych potrzeb ludzi niż cielesnych, chociaż i tych ostatnich nie należy zaniedbywać.

Przykłady takiego ofiarowania

Być może przed podjęciem decyzji o poświęceniu, angażowaliście się ambitnie w rozwój swoich zdolności zawodowych, co samo w sobie nie jest złe. Jednak wasze poświęcenie wymaga teraz, abyście poświęcili czas i uwagę na dogłębne studiowanie Słowa Bożego, aby lepiej poznać Boga i Jego wolę wobec was, a także aby móc dzielić się tą wiedzą z innymi. Aby znaleźć czas na tę duchową pracę, musieliście ograniczyć swoje zawodowe ambicje. Zarówno wasz czas, jak i umiejętności już nie należą do was, ponieważ poświęciliście je Panu. W związku z tym, choć praca zawodowa nadal jest konieczna, stała się ona drugorzędna, a najważniejsze stały się sprawy waszego Ojca. Wasze wcześniejsze ambicje zostały więc ograniczone z uwagi na potrzebę propagowania spraw Niebiańskiego Ojca.

Możliwe, że czerpaliście radość z eleganckiego urządzenia domu, modnego ubierania siebie i swojej rodziny, i uważaliście, że jest to słuszne, ponieważ zdobyliście to wszystko uczciwie zarobionymi pieniędzmi. Byliście pewni, że Bóg ceni piękno, mając na uwadze Jego wspaniały niebiański dom i rodzinę. Jednak teraz, całkowicie poświęciliście swój czas i zasoby, i znajdujecie radość w ich wykorzystywaniu dla Chrystusa, rezygnując z takich luksusów. Używacie teraz Pańskiego czasu i Jego pieniędzy głównie na zaspokajanie podstawowych i skromnych potrzeb.

Być może wcześniej lubiliście towarzystwo, spędzając wiele godzin na słuchaniu muzyki, towarzyskich rozmowach, niewinnych tańcach, zabawach i grach. Jednak obecnie, wasze przymierze ofiary z Chrystusem, chociaż nie potępia tych niewinnych światowych rozrywek, wymaga, aby wasz czas, pieniądze i wpływy – wcześniej wykorzystywane w ten sposób – były teraz wiernie poświęcone służbie Bogu, z wyjątkiem sytuacji niezbędnych lub nagłych.

Możliwe, że wcześniej angażowaliście się w politykę, popieraliście abstynencję, zwalczaliście okrucieństwo wobec zwierząt, działaliście na rzecz międzynarodowego pokoju, reform więziennictwa czy działalności związków zawodowych, poświęcając tym ważnym sprawom wiele czasu, pieniędzy i wpływów. Uważaliście, że takie działania przynoszą dobro. Jednak teraz, w obliczu waszego poświęcenia, dostrzegacie, że wasze wysiłki powinny zmierzać w innym kierunku. Rozumiecie, że wasze własne plany i sposoby czynienia dobra muszą być podporządkowane Boskiemu planowi, i że waszym zadaniem jest naśladowanie Chrystusa jako Przewodnika.

Zauważacie również, że chociaż Jezus okazywał współczucie wobec wszelkich inicjatyw moralnych, to Jego czas i wpływ były całkowicie poświęcone głoszeniu Ewangelii – dobrej nowiny o wielkiej radości, która będzie udziałem wszystkich ludzi. W miarę pogłębiania waszej wiedzy o naukach Pana, zrozumieliście, że choć moralne reformy są godne pochwały i będą wspierane przez szlachetnych ludzi, to nigdy nie osiągną pełni doskonałości bez interwencji Królestwa Mesjasza. Dopiero wtedy uświadomiliście sobie – co na początku mogło nie być jasne – że wasze powołanie polega na głoszeniu dobrej nowiny o Bożych planach, przygotowując siebie i innych poświęconych naśladowców do udziału w wielkiej, wszechogarniającej reformie moralnej, która nastąpi, gdy Król chwały i Jego Oblubienica obejmą władzę na tronie.

Sprzeciw dawnych przyjaciół

Dawniej czerpaliście satysfakcję nie tylko z okazywania wielkoduszności, wspierając różne inicjatywy i wyrażając pozytywne opinie o innych, ale także zależało wam na uznaniu i aprobacie społeczeństwa. To świadczyło o waszym dobrym duchu i hojności serca, które naturalnie budziły podziw – a to zawsze jest miłe. Wierzymy, że doskonały człowiek, jakim był Jezus, również odczuwałby radość z takiego postępowania. Jednak zgodnie z przymierzem ofiary, musiał On zrezygnować z tej przyjemności. Musiał ganić grzech, fałsz i obłudę, co zrobił, tracąc tym samym dobrą opinię i uznanie ówczesnych religijnych przywódców. Zamiast milczeć i zachować spokój, Jezus zdecydował się walczyć o prawdę, czcić Boga i przynosić błogosławieństwo ludziom.

Podobnie jest teraz z wami. Nie możecie już angażować się we wszystko, ponieważ zgodnie z waszym przymierzem ofiary z Chrystusem oddaliście Bogu wszystko, co posiadacie. Teraz jesteście Bożymi przedstawicielami i zarządcami; nie możecie podejmować żadnych działań bez Bożego prowadzenia i upewnienia się, że służą one szerzeniu prawdy, a nie błędu. W związku z tym, ci, którzy kiedyś uważali was za osoby o wielkim sercu i szlachetnym umyśle, teraz mogą postrzegać was jako ograniczonych i fanatycznych.

To samo dotyczyło również waszego zrozumienia Prawdy. Kiedyś, w dobrej wierze, ale bezrefleksyjnie, zakładaliście, że wszystkie wyznania chrześcijańskie wierzą podobnie i że Bóg przedstawił wiele różnych dróg do nieba, aby każdy mógł wybrać sposób oddawania Mu czci. Wówczas wasi znajomi uważali was za chrześcijan o szerokich poglądach. Jednak gdy wasze poświęcenie skierowało was do studiowania Bożego planu, tak jak jest on przedstawiony w Słowie Bożym, dostrzegliście swoją pomyłkę. Zrozumieliście, że nie byliście do końca chrześcijanami w pełnym tego słowa znaczeniu i że wiele nauk głoszonych przez różne denominacje sprzeciwia się Bożym zamierzeniom ujawnionym w Jego Słowie. Wówczas świat zaczął was postrzegać jako osoby „ograniczonego umysłu”, a wy musieliście sprzeciwić się fałszywym systemom i ich doktrynom. Z biegiem czasu, badając dalej Boży plan, zrozumieliście, że WSZYSTKIE te różnorodne systemy, nazywane kościołami, tworzone przez ludzi i głoszące różne doktryny oraz praktyki, są mieszanką prawdy i fałszu, która oślepia i niepokoi zarówno świętych, jak i grzeszników.

Kiedy zrozumieliście, że Kościół, o którym mówił Jezus Chrystus i Jego apostołowie, nie jest żadnym z ludzkich systemów ani ich zbiorem, ale składa się z ludzi, którzy poświęcili wszystko Bogu, zostali przyjęci przez Odkupiciela i mają zapisane imiona w niebie, stanęliście przed kolejnym wyzwaniem. Czy byliście gotowi ofiarować dla PRAWDY swoją reputację, pozycję społeczną i „dobre imię” oraz uznanie za „szeroki umysł”?

To była jedna z waszych najtrudniejszych prób, ale wraz z Mistrzem powiedzieliście: „Ojcze, uwielbij imię twoje” (Jan 12:28). Patrząc na przykład waszego Odkupiciela, usłyszeliście, jak mówi On: „Dosyć uczniowi, aby był jako mistrz jego” (Mat. 10:25). Tak jak przewidywałem, „będą mówić wszystko złe przeciwko wam, kłamiąc dla mnie” (Mat. 5:11), ale „radujcie się i weselcie się, albowiem zapłata wasza obfita jest w niebie” (Mat. 5:12). Jeśli będziecie się radować, nie będziecie się dziwić ogniowi prób, które was spotykają. Cieszmy się z tych cierpień, radując się, że Bóg uznał nas za godnych, byśmy teraz cierpieli dla Chrystusa. Kto w ten sposób wiernie cierpi aż do śmierci, będzie również uznany za godnego panować z Nim w przyszłym życiu.