Ludzkość ma w sobie wiarę w istnienie życia po śmierci, ponieważ dla większości nie jest logiczne założenie, że śmierć oznacza koniec wszystkiego. Podobnie jak wierzymy w to, że Stwórca jest wszechwiedzący, powinniśmy również zaakceptować, że istnieje jakiś cel dotyczący ludzkości, który jeszcze nie został osiągnięty i przekracza możliwości obecnego życia. Nawet bez Bożego objawienia jest uzasadnione oczekiwanie na życie po śmierci. Jednakże nie musimy spekulować na ten temat, ponieważ mamy szczęście, że Stwórca udzielił nam jasnych wskazówek dotyczących swoich zamiarów w Biblii. Te zamiary zostały jednak skrywane, nieujawniane aż do pierwszego przyjścia naszego Odkupiciela. Apostoł stwierdza, że Chrystus… „żywot na jaśnię wywiódł i nieśmiertelność przez Ewangelię” [2 Tym. 1:10]. Przyszłość była nieuchwytna, nieokreślona i jej warunki były trudne do zrozumienia.
Brak objawienia Bożego daje powody do zdziwienia i niepokoju, widoczne z każdej strony. Ludzki świat jawi się jako słaby, zdeprawowany, cierpiący i umierający. Wszystko ludzkie jest pod wpływem przemijania. Według Pisma Świętego, od ponad sześciu tysięcy lat panuje grzech i śmierć. Czy istnienie jednego Boga nie zapewnia doskonałości na poziomie duchowym, gdzie nie ma cierpienia, płaczu ani śmierci? W niebiańskiej rzeczywistości nie ma grzechu, śmierci, chorób, ani wynaturzeń. Dlaczego na ziemi sytuacja jest tak zupełnie odmienna?
Ponieważ jeden człowiek był nieposłuszny
Jedynie Księga Pisma Świętego dostarcza nam wyjaśnień tej sytuacji. Mówi ona, że Bóg stworzył nas, ludzi, tak samo czystymi, doskonałymi, świętymi i szczęśliwymi jak aniołowie i umieścił naszych pierwszych rodziców w Raju, otoczonych wszystkim, co piękne i pożądane. Pismo Święte tłumaczy, że nasz upadek, utrata doskonałości i zanurzenie się w psychicznej, moralnej i fizycznej ruinie, nastąpiło w wyniku nieposłuszeństwa wobec Boga. Wyjaśnia ona, że “zapłatą za grzech jest śmierć” [Rz 6:23], że “dusza, która grzeszy, ta zginie” [Ez 18:20], że wszystkie dusze zrodzone z Adama i Ewy są duszami umierającymi z powodu dziedziczenia grzechu. To jest przykre, ale nasze serca wołają do Boga o Jego litość i współczucie, aby nas ocalił od śmierci i zniszczenia. Boża sprawiedliwość mówi, że jesteśmy niezdolni do życia, i to z łaski ze strony Stwórcy grzesznicy nie są nieśmiertelni. Jednakże, gdy nasłuchujemy, słyszymy przesłanie, że Bóg skierował swoje spojrzenie na ziemię z litością i zrozumiał jęki więźniów. Przewidział nasze bezsilne stan pod rządami grzechu i śmierci oraz wcześniej zaplanował rozwiązanie naszej sytuacji – “przed założeniem świata” (Efezjan 1:3-6).
Po upływie czterech tysięcy lat grzechu i śmierci, podczas których Boża sprawiedliwość była okazywana bez litości, nasz Stwórca ujawnił znakomity aspekt swojego planu. Wysłał swojego Syna, aby z łaski Bożej doświadczył śmierci za wszystkich ludzi – nie tylko za wybrany Kościół, ale za całą ludzkość. Święte pisma mówią, że Jezus “oddal samego siebie jako okup za wszystkich” i że jest “wybawieniem za nasze grzechy” nie tylko Kościoła, ale także za grzechy całego świata.
Dlatego ludzkość została skazana na śmierć, co oznaczało nieuchronną zagładę Adama i jego potomstwa, zbawionego jedynie przez ofiarę Chrystusa. Mimo tego, grzech i śmierć nadal rządziły od Adama aż do dzisiejszych czasów. Bóg postanowił jednak zapewnić zbawienie poprzez śmierć Zbawiciela, otwierając drogę do błogosławieństwa dla całego świata. Ostatecznie zamierzał On, zgodnie z Biblią, dać Adamowi i jego potomstwu pełne wybawienie z grzechu i śmierci poprzez Chrystusa. Jego dekret brzmiał tak: „Ponieważ przez człowieka śmierć, przez człowieka też powstanie umarłych. Albowiem jako w Adamie wszyscy umierają, tak i w Chrystusie wszyscy ożywieni będą; ale każdy w swoim rzędzie” – 1 Kor. 15:21‑23.
Nauki demonów
Fakty na ten temat są wystarczająco surowe. Przedstawiają one Bożą sprawiedliwość, która przeplata się z Bożym miłosierdziem i miłością. Odbieramy, że nie zasługujemy na życie wieczne i czujemy wdzięczność za ofertę pomocy od Chrystusa. Niemniej jednak nasz wielki Wrog, korzystając z niewiedzy, przesądów i strachu, szuka sposobności, aby nas zwieść i przedstawić naszego Stwórcę w fałszywym świetle poprzez wprowadzenie tzw. “nauk demonów” (1 Tym. 4:1 BT), jak to określił apostoł Paweł. Były one szeroko głoszone nie tylko wśród ludów pogańskich, ale również między cywilizowanymi narodami. Te fałszywe nauki miały na celu odstraszenie ludzi od Boga i Jego objawienia, tworząc barierę między Bogiem a ludzkością.
Nauczania demonicze przyjmują różne postacie, ale mają wspólny mianownik – wszyscy twierdzą, że Bóg zwodził pierwszych ludzi, mówiąc im, że za grzech będą musieli umrzeć. Te nauczania zaprzeczają temu, twierdząc, że człowiek nie umrze, ale będzie żyć wiecznie. Opierają się one na strachu ludzkim i prowadzą do teorii przerażających, które budzą odrazę i przerażają każdy rozsądny umysł. Te nauki demonicze są rozpowszechnione w różnych formach, ale ich sedno pozostaje niezmienne. Mają swoje korzenie w ciemnych wiekach i są obecne we wszystkich naszych wyznaniach religijnych – zarówno katolickich, jak i protestanckich.
Nasi przyjaciele katoliccy doskonalą ten sposób myślenia do perfekcji. Twierdzą, że tylko nieliczni zmarli trafiają do nieba, gdzie natychmiast się udają. Według nich, heretycy odrzucający Boską prawdę zasługują na wieczne cierpienie w piekle, gdzie nigdy nie umrą. Jednak zapewniają, że liczba tych karanych będzie niewielka w porównaniu z całą populacją ludzką. Według nich, większość ludzi, bez względu na wyznanie czy pochodzenie, nie nadaje się do nieba w chwili śmierci, ale też nie zasługuje na wieczne męki. Dlatego, według ich wierzeń, dziewięć na dziesięć osób po śmierci trafia do czyśćca, gdzie cierpią przez setki czy tysiące lat aby odpokutować grzechy i oczyścić swoje dusze, by ostatecznie być gotowym na niebiańskie błogosławieństwo. Nasz gniew wzbudza taka wizja przyszłości. Chociaż szanujemy naszych katolickich przyjaciół i naszych ojców, którzy wyznawali tę wiarę, to jednak uważamy, że nasze przekonania i zdolności intelektualne nie pozwalają nam podzielać takich poglądów na przyszłość ani cieszyć się nimi. Wierzymy, że Bóg ma przygotowane coś znacznie lepszego dla swoich stworzeń.
Poglądy protestanckie jeszcze gorsze
Jak można opisać wizję przyszłości według protestanckich doktryn wiary? Jak różni się to od katolickich przekonań? Czy nie są one nawet bardziej kontrowersyjne? Kiedy nasi przodkowie zauważyli błędy w nauczaniu papieża i zdecydowali, że czyściec nie znajduje się w Biblii, odważnie postanowili go całkowicie odrzucić z swoich wyznań.
Niestety, rezygnując z tych nauk, nie zauważyli, że pogarszają sytuację. Nadal trzymali się nauki demonów, twierdzącej, że człowiek został stworzony przez Boga nieśmiertelnym i niezniszczalnym, co wpływało na ich interpretację różnych kwestii. Ignorując biblijne uzasadnienie, że tylko święci trafiają do nieba i odrzucając koncepcję czyśćca, potępili wszystkich poza świętymi na wieczne męki. Jest to niekonsekwentne i dziwne, że kiedyś uważano, iż Bóg zdecydował się stworzyć miliardy ludzi z zamiarem, by cierpieli wieczne tortury, mimo jego mądrości, miłości i mocy.
Rozstaje dróg
Ja, oraz inni ludzie wierzący na tym świecie, w tym także moi drodzy słuchacze, zbieramy się dzisiaj aby poddać się wielkiemu testowi. Odrzucamy koncepcję wiecznych męk jako niezgodną z prawdziwym chrześcijaństwem, niegodną nawet diabła. Nie wierzymy w czyściec trwający wiele wieków, ani wieczne kary za grzechy Adama czy za nieposłuszeństwo wobec Boga. Jesteśmy świadomi naszej ludzkiej natury skłonnej do grzechu. Nasze serca tęsknią do Boga i pragną oświecenia Jego światłem.
W obecnych czasach tysiące szlachetnych mężczyzn i kobiet odkładają na bok Bożą Księgę, opuszczają kościoły i zainteresowani są teozofią, „chrześcijańską nauką” oraz szczególnie ewolucjonizmem, wraz z towarzyszącym im nauczaniem „wyższego krytycyzmu”, który twierdzi, że Biblia nie jest godna zaufania. Obecnie mamy do czynienia z wielkim upadkiem wiary, gdy tylko niewielka grupa ludzi zachowała wiarę w Biblię. Nasze uczelnie i uniwersytety – a także, o czym aż przykro mówić, seminaria teologiczne – zajmują się wypuszczaniem niedowiarków – niewierzących. Ludzie ci nie są niegodziwi czy niemoralni w swojej niewierze. Posiadają podobne dobre zamiary jak ludzie z przeszłości, jednak zgubili swój kierunek. Odrzucili Biblię, uważając ją za przyczynę różnorodnych niezgodności w ich religijnych wierzeniach. Brakuje im wiedzy, co powoduje, że się potykają. Nie mogą zaakceptować faktu, że przyszłość człowieka to albo wieczne cierpienie, albo cierpienia wieczne.
Poszukiwanie starych ścieżek
Przez proroka Jeremiasza Pan polecił swojemu ludowi, aby szukali „dawnych ścieżek” [Jer. 6:16]; jest to ważna lekcja dla nas wszystkich. Musimy porzucić przekonania przeszłości. Nie dlatego, że nie zawierają one prawdy, ale ze względu na duże ilości błędu, które sprawiają, że prawda jest zniekształcona. Musimy odrzucić tradycyjne interpretacje, które do tej pory wykorzystywaliśmy do zrozumienia Bożego Słowa, i podchodzić do Biblii z nowym, świeżym spojrzeniem, aby usłyszeć jej poruszenie. W ten sposób wielu z nas było zaskoczonych, gdy odkryliśmy w niej czystość, spójność i wewnętrzną zgodność. Omówiliśmy już biblijne spojrzenie na karę śmierci dla człowieka, biblijne przekonanie o śmierci Chrystusa dla naszego zbawienia, a Biblia obiecuje, że w “swoim czasie” „ziemia będzie wypełniona znajomością chwały Pańskiej” [Abak. 2:14]. Posiadamy także biblijne zapewnienie, że nie tylko osoby żyjące zostaną objęte Bożą łaską, ale również ci, którzy spoczywają w grobach, usłyszą Jego głos i wyjdą, aby skorzystać z błogosławionych warunków, jakie Bóg ustanowi.
Pismo Święte stwierdza, że konsekwencją grzechu jest obecnie doświadczenie przez ludzkość kary w postaci śmierci oraz że ofiara Chrystusa na krzyżu jest wystarczająca dla zbawienia całego świata. Zapowiada ono również, że dzięki temu zbawieniu nastąpi ostateczne zmartwychwstanie – “Wszyscy, którzy śpią w grobach, usłyszą Jego głos” i wyjdą. Ponieważ intencją Boga jest zmartwychwstanie umarłych, dlatego Pismo Święte – zarówno Stary, jak i Nowy Testament – opowiada o tych, którzy odeszli, dobrych i złych, jako o “śpiących”, z obietnicą, że ci, którzy spoczywają w prochu ziemi, obudzą się – Dan. 12:2; Jan 5:28-29.
Osoby zmarłe nie zostaną wskrzeszone w takich samych ponurych warunkach, jakie obecnie nas otaczają. Wręcz przeciwnie, “pierwsza zmartwychwstanie” obejmie świętych, którzy zostaną połączeni z Odkupicielem jako swój Oblubieniec, aby współpracować z Nim w procesie oswobadzania i odnowy ludzkości. Następnie wskrzeszeni zostaną ci, którzy nie przeszli jeszcze całkowitego sprawdzenia, aby mogli się uczyć sprawiedliwości, poznawać Boga i Jezusa Chrystusa, a w odpowiednim czasie zostać podniesieni ze stanu grzechu i śmierci. Wtedy nadejdzie czas przyszły, o którym wspomniano w naszym cytowanym wersecie, przyszłość świata. Ta nowina jest radosna: “Śmierć nie będzie już istnieć, ani smutek, ani krzyk, ani ból, ponieważ pierwsze rzeczy przeminęły!” [Obj. 21:4] Bożym celem jest powszechne podniesienie tych, którzy okazali się tego godni, i pomoc im w powrocie do doskonałego stanu-wszystkiego, co zostało utracone w Adamie! Jakże różni się to od “doktryn diabelskich”,które wprawiają nas w zakłopotanie i dzielą Kościół chrześcijański na wiele sekt i odłamów, i które starają się odciągnąć nas od Chrystusa i od Biblii!
Życie, a nie nieśmiertelność
W ten sposób dostrzegamy, że zgodnie z boską wizją w Chrystusie dla ludu, każda osoba ma możliwość, o ile tylko tego pragnie, uzyskania wiecznego życia dzięki zasługom poświęcenia Chrystusa i w obrębie jego Królestwa. Każdy jest w stanie odzyskać to, co zostało utracone przez Adama i wykupione na krzyżu Kalwarii, czyli ludzką doskonałość i rajski stan Edenu. Co więcej, widzimy również dodatkowe błogosławieństwo dane Kościołowi, duchowe błogosławieństwo – przemianę istoty. Jego członkowie są teraz wybrani spośród ludzi, aby byli „pewnego rodzaju pierwszymi owocami Jego stworzeń” (Jak. 1:18). Powołani są do bycia Królewskim Kapłaństwem, a obecnie są złączeni z Chrystusem w kapłańskiej służbie ofiarowania – składając swe ciała jako żywą, świętą i miłą Bogu ofiarę, co jest ich rozumnym nabożeństwem [Rzym. 12:1]. Gdy ich ofiara zostanie złożona, dołączą do Chrystusa w chwale Jego Królestwa, biorąc udział razem z Nim w misji błogosławienia ludzkości.To oni są owymi wybranymi, którzy zgodnie z Bożą opatrznością będą w przyszłości wspomagać i błogosławić niewybranych. To im została obiecana „chwała, cześć i nieśmiertelność” [Rzym. 2:7 BT]. Nasz Odkupiciel zapewnił życie wieczne dla świata oraz nieśmiertelność dla Kościoła.
Radośnie spójrzmy na przyszłość, którą obiecał nam Bóg. Zagłębiajmy się w Jego Słowo bardziej uważnie niż wcześniej, abyśmy mogli zrozumieć, czego Bóg pragnie nam dać. Dzięki temu będziemy mogli korzystać z obecnych przywilejów i możliwości, a w przyszłości usłyszeć zachętę Mistrza: “Dobrze zrobiłeś, (…) wejdź w radość twego pana” [Mt 25,21 Ewangelia według Mateusza].