Lud Boży, który otrzymał namaszczenie, cieszy się licznymi korzyściami. Mimo to, to namaszczenie nie oznacza, że posiedli oni pełnię wiedzy w obecnych czasach, jak mogłoby to sugerować niektóre tłumaczenia Biblii. Apostoł Paweł przypomina nam: „Teraz poznaję po części, ale na on czas poznam, jakom i poznany jest” – 1 Kor. 13:12. Święty Jan podkreśla, że osoba namaszczona Duchem Świętym doświadcza błogosławieństwa, co do którego ma pewność. Nie pozostaje on zatem w stanie niepewności co do swego namaszczenia przez Pana. Termin „namaszczenie” jest dzisiaj mniej powszechny, ale w oryginale greckim bardziej odpowiada on słowu „pomazanie” niż w poprawionej wersji. Mimo to, treść pozostaje niezmieniona, a sam akt naoliwienia symbolizuje charakterystyczne cechy prawdziwych chrześcijan.
Różne określenia używane w Piśmie Świętym opisują błogosławieństwa, które Pan zsyła na swój poświęcony lud od dnia Pięćdziesiątnicy, a także te, które udzielane są w obecnym Wieku Ewangelii. Terminy te mogą odnosić się do różnych aspektów działania Pana na swój lud poprzez Ducha Świętego, przedstawiając jedynie różne perspektywy. Na przykład, wczesny Kościół został „ochrzczony Duchem Świętym”, co oznacza, że zostali zanurzeni w Jego duchu, ponieważ całe pomieszczenie, w którym przebywali, zostało napełnione Duchem Pańskim, a część tego błogosławieństwa w postaci namaszczenia stała się ich udziałem. W innym kontekście, Biblia mówi o „spłodzeniu z Ducha Świętego”, co obrazuje ten sam wpływ, czyli namaszczenie z wysokości jako początek nowego życia, nowej natury.
To samo namaszczenie odnosi się również do naszego duchowego ożywienia, co jest kolejną ilustracją rozwoju nowego życia w nas jako nowych stworzeń. Najbardziej wyrazistą i piękną ilustracją wpływu Ducha Świętego na lud Boży w obecnym Wieku Ewangelii jest pojęcie „pomazania”. To symboliczne przedstawienie, przez które Pan zapowiedział to błogosławieństwo, wywodzi się z obrazów symbolicznych z przeszłości. Kościół, który Pan powołuje ze świata, by jego członkowie mogli stać się dziedzicami Boga i współdziedzicami z Jezusem Chrystusem, ich Panem, jeśli będą z Nim cierpieć, ma obietnicę uczestnictwa w chwale swojego Pana jako królowie i kapłani Boga podczas Tysiąclecia. Obiecane jest im, że dzieło Pana rozpoczęte w nich w chwili ich namaszczenia Duchem, ich spłodzenia z Ducha, zostanie ukończone w „pierwszym zmartwychwstaniu”. Przesłanie brzmi: „Błogosławiony i święty, który ma część w pierwszym zmartwychwstaniu, albowiem nad tymi wtóra śmierć mocy nie ma, ale będą kapłanami Bożymi i Chrystusowymi i będą z nim królować tysiąc lat” – Obj. 20:6.
Obrazowe pomazanie
Wracając do Prawa Mojżeszowego, które, jak wskazuje apostoł Paweł, było “cieniem przyszłych dóbr” (Hebr. 10:1), zauważamy, że arcykapłan Izraela był namaszczany specjalnie przygotowanym olejem. To namaszczenie było świadectwem Boskiego powołania na urząd kapłański. Olej ten miał szczególny skład: bazą była oliwa z oliwek, a do niej dodawano różne wonności. Izraelitom zabroniono tworzenia podobnego oleju, co symbolicznie oznaczało, że Duch Święty, przedstawiony w ten sposób, jest wyjątkowy i nie ma swojego odpowiednika na świecie, a samo namaszczenie nim jest wyższym powołaniem niż jakiekolwiek inne (2 Mojż. 30:23-33).
Podczas konsekracji arcykapłana, olejek był wylewany na jego głowę (3 Mojż. 8:12). W figurze symbolicznej Pan Jezus, jako Głowa Ciała Pomazanego, otrzymał namaszczenie Duchem Świętym podczas chrztu, gdy w wieku 30 lat poświęcił się na ofiarę. Psalmista proroczo opisuje, jak olejek pomazania spływa z głowy Aarona na dolne części jego szat (Psalm 133:2). To przedstawia cały Chrystus, zarówno Głowę, jak i Ciało, pokazując, że to samo namaszczenie, które przypadło Jemu podczas chrztu, musi ostatecznie dosięgnąć każdego członka Jego Ciała, kończąc się w Wieku Ewangelii. Ciało Chrystusa otrzymuje namaszczenie od Głowy, co jest zilustrowane w obrazie; synowie Aarona, będący członkami jego ciała, nie otrzymywali namaszczenia bezpośrednio.
Podobnie jest z Kościołem Chrystusowym – namaszczenie Duchem Świętym, które nasz Pan otrzymał podczas swego poświęcenia w Jordanie, trwało przez Jego całe życie aż do doskonałości w zmartwychwstaniu. Dopiero po wstąpieniu do nieba i ukazaniu się przed obliczem Bożym w imieniu Kościoła, otrzymał od Ojca pozwolenie na udzielenie Ducha Świętego wszystkim, którzy poświęcili się jako Jego uczniowie (Dzieje Ap. 2:33). Duch Święty, którego otrzymał od Ojca, teraz został przekazany Jego naśladowcom. To namaszczenie zostało zilustrowane w olejku wylanym na głowę Aarona i spływającym po jego ciele. Namaszczenie Duchem Świętym trwa przez cały Wiek Ewangelii – nie w sensie, że każdy członek Ciała Chrystusowego ma nową Pięćdziesiątnicę, lecz wszyscy, którzy przez wiarę i poświęcenie stają się członkami tego Ciała, otrzymują to samo namaszczenie, które trwało nieprzerwanie przez ten czas, aż do momentu, gdy ostatni członek Ciała nie dopełni swojego powołania i wyboru, aby być częścią Chrystusa.
Podobnie jak powołanie Aarona na urząd kapłański było zaznaczone olejem namaszczenia, tak również było z naszym Panem, gdy został namaszczony w Jordanie. To samo dotyczy wszystkich członków Jego Ciała, którzy wchodzą w społeczność z Nim. Przyjęcie przez nich świętego namaszczenia oznacza ich powołanie do służby Bożej teraz i w przyszłości – do służby cierpienia, zaparcia się siebie i poświęcenia w obecnym czasie oraz do chwalebnej służby w przyszłości. Apostoł Paweł stwierdza: „A nikt sobie tej czci nie bierze, tylko ten, który bywa powołany od Boga, jako i Aaron” – Hebr. 5:4. Jak nasz Pan Jezus nie mógł sam siebie namaścić ani ustanowić kapłanem, tak żaden z Jego naśladowców nie może sam siebie uczynić kapłanem Bożym. Nikt nie ma prawa służyć jako kapłan bez namaszczenia Duchem Świętym, a wszyscy, którzy zostali tak namaszczeni, są tego świadomi.
Królowie Izraela obrazowo pomazani
Ponieważ nasz Pan i Jego Kościół mają pełnić podczas Tysiąclecia rolę przedstawicieli Boga zarówno jako kapłani, jak i królowie, zostało to ukazane w obrazach. Królowie Izraela symbolizowali Króla chwały, a o Dawidzie i Salomonie napisano, że „siedzieli na stolicy królestwa Pańskiego” (1 Kron. 28:5). W odpowiednim czasie, w rzeczywistości, Chrystus, większy niż Dawid, większy niż Salomon, zasiądzie na tronie swej chwały, przed którym zgromadzą się wszystkie narody. On oddzieli owce od kozłów podczas Wieku Tysiąclecia. Ten wielki Król nadchodzącego Wieku był zapowiedziany w Melchizedeku, który łączył w sobie urząd królewski i kapłański; napisano o nim, że był kapłanem na swoim tronie (1 Mojż. 14:18; Hebr. 7:1-3). Podobnie Chrystus w chwale, Jezus jako Głowa i Kościół jako Ciało, będą Kapłanem zasiadającym na tronie. Inne obrazy biblijne to potwierdzają: „Uczyniłeś nas Bogu królami i kapłanami i królować będziemy na ziemi” – Obj. 5:10.
Aby ukazać, że Pomazany Zbór będzie posiadać zarówno autorytet do rządzenia, jak i do sprawowania funkcji kapłańskich, Pan ustanowił, że każdy król Izraela miał być namaszczony świętym olejkiem pomazania, symbolizującym Ducha Świętego, tym samym, którym namaszczano arcykapłanów. Symbol ten jest jeszcze bardziej wyrazisty w historii Dawida, który został namaszczony na króla nad Izraelem, będąc jeszcze chłopcem, na wiele lat przed śmiercią Saula. Żaden kapłan jednak nie mógł być namaszczony aż do rozpoczęcia swego kapłaństwa. Wniosek pozaobrazowy z tego jest taki, że Chrystus i Jego naśladowcy rozpoczynają swoje posługiwanie kapłańskie natychmiast po otrzymaniu namaszczenia. Od tej chwili zaczyna się ich ofiarowanie, które trwa aż do śmierci. Jednak to samo namaszczenie związane z ich królewskim urzędem znajdzie swoje pełne spełnienie w przyszłości.
Nasz Pan został namaszczony na Króla, ale nie objął od razu funkcji królewskich. Podobnie my, jako członkowie Jego Ciała, Kościoła, otrzymaliśmy w naszym namaszczeniu Duchem Świętym uznanie naszej przyszłej królewskości i współdziedzictwa z Nim, jeśli pozostaniemy wierni. Jednak obecnie nie sprawujemy żadnej władzy. Nasza misja królewska rozpocznie się dopiero po „pierwszym zmartwychwstaniu”, gdy zostaniemy przemienieni na Jego obraz i podobieństwo. Wtedy, wywyższeni w chwale, wywyższeni w mocy, jako istoty duchowe, podobne do Niego, będziemy uczestnikami Jego chwały jako Kapłana na tronie – pozafiguralnego Melchizedeka.
Dlaczego temat ten jest mało rozumiany
Chociaż w czasach apostołów, dzięki bezpośredniemu i precyzyjnemu nauczaniu, sprawa spłodzenia z Ducha Świętego była jasna, dzisiaj wielu chrześcijan jest pełnych niepewności w tej kwestii. Ci, którzy zostali spłodzeni z Ducha Świętego, często nie zdają sobie z tego sprawy i pozostają w stanie wątpliwości. Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca i nie miałaby, gdyby nie zamieszanie wynikające z błędnych nauk powstałych w „ciemnych wiekach”. Niektórych z najpobożniejszych wierzących zwiedziono naukami tamtych czasów, w tym koncepcją trzech bogów, choć Biblia wyraźnie mówi, że istnieje tylko jeden żywy i prawdziwy Bóg, Ojciec, z którego wszystko pochodzi, jeden Pan Jezus Chrystus, przez którego wszystko się stało, oraz Duch Święty, który jest duchem, mocą lub wpływem pochodzącym od Ojca i Syna – mocą, którą jesteśmy namaszczani (1 Kor. 8:6; Jan 15:26; Dzieje Ap. 2:33).
Żaden fragment w całym Piśmie Świętym nie wspomina o trójcy bogów. Jedność między Ojcem a Synem jest wyraźnie określona jako jedność myśli, celu i woli, a nie jako jedność osobowa. Powszechny przesąd o trzech bogach w jednej osobie jest absurdalny. Jeżeli są trzej, to jak mogą być jednym? A jeśli są jednym, to jak mogą być trzema? Jednak przyjmując Pismo Święte wprost, jak jest napisane, uzyskujemy jasne i zrozumiałe pojęcie na ten temat. Nasz Pan osobiście zapewnia: „Ojciec mój większy jest niż ja”; „Ojciec, który mnie posłał”; „Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego, i do Boga mego, i Boga waszego” (Jan 14:28; 5:37; 20:17). Rozważając kwestię namaszczenia, jakie spłynęło na Kościół w dniu Pięćdziesiątnicy i trwało od tamtej pory, nie widzimy w tym nic absurdalnego. To namaszczenie, które Ojciec udzielił Synowi przy Jego poświęceniu, zostało rozciągnięte na wszystkich, którzy poprzez poświęcenie zostali uznani za członków Jego Ciała, Jego Kościoła.
Błędnym i mylącym jest twierdzenie, że Duch Święty jest osobnym bogiem, który mieszka w każdym człowieku poświęconym Bogu. Taka nauka sugeruje, że Duch Święty jako osoba mieszka w tysiącach, a nawet milionach ludzi jednocześnie, co jest zupełnie niepojęte. Koncepcja, że jedna osoba może być podzielona na miliony, jest nielogiczna. Pismo Święte nie dostarcza podstaw do takich twierdzeń, lecz jasno określa, że Duch Święty jest wpływem lub mocą pochodzącą od Ojca i Syna, przez którą jesteśmy namaszczani, poświęceni i uznani za lud Pana, za członków Ciała Chrystusowego, Kościoła Boga żywego.
Przez wieki doktryna o Trójcy opierała się głównie na jednym fragmencie, mianowicie 1 Jana 5:7, który obecnie wszyscy uczeni uważają za dodatek. W ciągu ostatniego stulecia odkryto wiele starożytnych rękopisów Biblii, a werset ten nie pojawia się w żadnym z nich przed VII wiekiem. Dowody są tak przekonujące, że uczeni, którzy przygotowali tzw. poprawiony przekład Biblii [Revised Version], zrezygnowali z tego wersetu, uznając go za oszukańczy dodatek wprowadzony w celu poparcia doktryny o Trójcy w czasach, gdy zaczynała ona zdobywać popularność, a brakowało jej biblijnego uzasadnienia.
Święty duch Boży jest wszędzie
Pismo Święte nie naucza o wszechobecności Boga w sensie, jak to niektórzy przypuszczają lub głoszą. Nie ma ani jednego wersetu, który by wspierał takie twierdzenie. Biblia mówi, że Bóg nie jest obecny wszędzie, ale ma swoje miejsce w niebie, które jest Jego stolicą. Nasz Pan Jezus Chrystus również nie jest wszędzie obecny, ale zasiadł z Ojcem na Jego tronie w niebiańskiej chwale. Pismo Święte jasno naucza, że zarówno Ojciec, jak i Syn są obecni w wierzących przez Ducha Świętego – święty wpływ, Bożą moc, która może działać wszędzie.
Chociaż może to być trudne do wyobrażenia w przeszłości, współczesne wynalazki mogą pomóc zrozumieć to zagadnienie. Na przykład, dzięki telefonii dalekodystansowej możemy komunikować się z ludźmi znajdującymi się daleko, co było niegdyś uważane za niemożliwe. Dzięki temu możemy dowiedzieć się, co dzieje się w innych miejscach, jakbyśmy tam byli. Jeśli ludzie, pod Bożym kierownictwem, potrafią tak skutecznie wykorzystać elementy natury, aby zdobywać wiedzę o świecie, to czyż nie jest rozsądne wierzyć, że Bóg, który stworzył zmysły i umysł, ma zdolność poznania wszystkiego, co dzieje się w dowolnej części wszechświata?
Jaka to moc pozwala Panu wiedzieć wszystko? To Duch Święty, święta moc, święty wpływ. Inny współczesny wynalazek, radiotelegraf, również ilustruje Bożą wielkość i zdolność poznawania przez Jego Ducha Świętego. Możemy również komunikować się na odległość za pomocą radiotelefonu, co wydaje się cudowne. Jeśli nawet bez bezpośredniego połączenia można przesyłać obrazy i dźwięki, to co możemy powiedzieć o Wszechmogącym Bogu, który przez swą świętą moc zna nasze słowa, czyny, a nawet myśli i zamiary serc? Z pewnością zasługujemy na pokorną cześć wobec tej wielkiej boskiej mocy!
Niepotrzebnie wprowadzamy zamieszanie, myśląc o Duchu Świętym jako o oddzielnym bogu, ograniczonym co do osobistej obecności do jednego miejsca w jednym czasie. Przyjmijmy Boże Słowo i Bożą drogę, uwalniając się od zamieszania „ciemnych wieków”, które nie znajduje poparcia w Piśmie Świętym.
„Pomazanie od onego Świętego”
Warto zauważyć, że nasz tekst nie stwierdza, iż jesteśmy namaszczeni „TYM Świętym”, jakby „Ten Święty” stał się olejem, czyli wpływem, lecz wyraźnie naucza, że namaszczenie, które otrzymaliśmy, pochodzi od „Tego Świętego”, jak wyjaśnia apostoł Piotr – od Ojca przez naszego Pana Jezusa Chrystusa. Pamiętajmy również o słowach św. Pawła, że wszystko pochodzi od Ojca przez Syna. Nasze zrodzenie do natury duchowej jest z (czyli od) Ojca, ale przez Syna. Namaszczenie, które otrzymaliśmy, było zobrazowane przez namaszczanie olejem w dawnych czasach i symbolizowało Boskie błogosławieństwo dla kapłaństwa Pańskiego, dla tych, którzy ostatecznie będą królami, współdziedzicami z Panem Jezusem w Królestwie.
To święte namaszczenie oznacza moc i autorytet. Ponownie posłużymy się ilustracją. Wyobraźmy sobie, że tramwaj elektryczny reprezentuje usprawiedliwionego wyznawcę Pana Jezusa; prądnica, odpowiednio połączona z odbierakiem prądu, symbolizuje nasze poświęcenie, a przewody trakcji przedstawiają łaskawe obietnice naszego Pana, dane Jego uczniom, gdy wstępował na wysokość, po tym jak rzekł im, że mają pozostać w Jerozolimie, aż zostaną przyobleczeni mocą z wysokości [Łuk. 24:49]. Tramwaj z odbierakiem prądu przylegającym do trakcji i odpowiednio podłączonym silnikiem przedstawia chrześcijan w dniu Pięćdziesiątnicy przed zstąpieniem na nich Ducha Świętego.
W tej ilustracji, niebiosa byłyby reprezentowane przez elektrownię, a załączenie prądu elektrycznego oznaczałoby wylanie Ducha Świętego. Kiedy Duch Święty zstąpił, zaczął działać na wszystkich, którzy byli w kontakcie z przewodem, i na nikogo innego. Zostali oni poruszeni, zasileni energią przez Ducha, wpływ, moc od Boga i mówili w Jego imieniu – czasem w jednej formie, a czasem w innej. Jednak za każdym razem Duch Święty był niewidzialną siłą, niezależnie od tego, jak różnie działał w różnych przypadkach i dla różnych celów; w każdym przypadku spoczywanie mocy Ducha Świętego na pojedynczej osobie zależało od ciągłości kontaktu jej wiary – podobnie jak podłączenie tramwaju i jego silnika do prądu zależało od odbieraka prądu, co dobrze symbolizuje wiarę. Przerwij kontakt, a przerwiesz wiarę, i moc zniknie.
Tak więc jedynie wtedy, gdy mieszkamy w Panu przez wiarę, gdy nieustannie uznajemy Go za swoją Głowę, słuchamy Jego Słowa oraz mocno trwamy przy cennych obietnicach w nim zawartych – możemy utrzymać nasz związek z Duchem Świętym, którego On przeznaczył dla wszystkich będących na tej drodze. Jak prąd elektryczny nie zastąpi odbieraka prądu ani silnika, tak Duch Święty w nas nie zastąpi wiary ani poświęcenia. Ale jeśli wiara i poświęcenie są w odpowiednim porządku, Duch Święty je ożywi, czyli zasili energią do służby, jaką pragniemy sprawować, oraz do ufności, jaką pragniemy się cieszyć.
Skutek pomazania
Namaszczenie dodaje energii do naszej służby dla Pana. Nasz kontakt z Bogiem i Jego Duchem Świętym nie tylko ożywia nasze ciała, ale również wzmacnia naszą wiarę, otwierając z dnia na dzień szerzej nasze oczy na zrozumienie, byśmy mogli coraz lepiej pojmować pełnię Boskiego charakteru i planu, a także cieszyć się tym.
W kulturze żydowskiej olej z oliwek, używany do namaszczania, miał wiele zastosowań. Był stosowany jako pożywienie, substytut masła, lekarstwo, a także jako źródło światła. Ogólnie rzecz biorąc, oliwa, oliwki i drzewa oliwne są symbolami pokoju. Myśląc o oliwie w kontekście namaszczenia, nasuwają się piękne i wymowne myśli na temat błogosławieństw, jakie niesie namaszczenie. Zgodnie z tym, Duch Święty nie tylko namaszcza nas do kapłańskiej służby ofiarowanej teraz, i do przyszłej służby jako królowie z Panem, ale także przynosi pokój i światło. Czyż Duch Święty nie prowadzi do oświecenia naszych umysłów, co sprawia, że, jak mówi Apostoł, ludzie namaszczeni mają „ducha zdrowego zmysłu”? (2 Tym. 1:7) Zgadzając się z tym, Apostoł zapewnia, że w miarę jak otrzymujemy coraz więcej Ducha Świętego, tego namaszczenia, wytworzy to w nas pokojowe owoce sprawiedliwości i pozwoli nam zrozumieć miłość Chrystusową, która przewyższa wszelkie ludzkie pojmowanie.
Duch, którym jesteśmy namaszczeni, nazywany jest Duchem Świętym, Duchem Miłości, i stoi w kontrze do światowego ducha samolubstwa i grzechu. Ten ostatni jest „z ziemi ziemski”; pierwszy jest niebiański. Duch światowy jest powszechny u ludzi cielesnych w ich upadłym stanie, natomiast Duch Święty jest dany tylko Nowemu Stworzeniu w Chrystusie Jezusie. Duch światowy przejawia się w ambicji, zazdrości, nienawiści, gniewie, chciwości; Duch Święty przejawia się w radości, pokoju, łagodności, dobroci, miłosierdziu, braterskiej życzliwości, miłości. Te dwa duchy są diametralnie różne. Duch zazdrości nie jest osobą, ani też Duch Miłości nie jest osobą. Ojcem zazdrości i mężobójstwa, od którego ten duch pochodzi, jest Szatan, „który był mężobójcą od początku.” Natomiast nowy umysł, Duch Święty, który otrzymaliśmy od Ojca przez Syna, również nie jest osobą, lecz wpływem. Jakże błogosławionym wpływem! Apostoł Paweł zachęca nas: „Bądźcie napełnieni Duchem” (Efez. 5:18).
Apostoł Jakub wskazuje, że Duch Święty, otrzymany przez poświęcony lud Boży, jest Duchem Mądrości, który przynosi błogosławieństwa niedostępne duchowi światowego samolubstwa i chciwości. Ten duch jest niebiański, święty; duch światowy jest ziemski, diabelski. Jakub wyjaśnia, że „mądrość, która jest z góry, jest przede wszystkim czysta, następnie pokojowa, powolna, pełna miłosierdzia i owoców dobrych, nieobłudna” (Jak. 3:17). Ma ona wygładzający, namaszczający efekt u wszystkich, którzy ją otrzymują, czyniąc ich coraz bardziej podobnymi do ich Ojca w niebie. Oczywiście, istnieją różnice w naturalnych predyspozycjach, które mogą utrudniać niektórym ludziom w większym stopniu przyjmowanie Ducha Świętego.
W miarę jak rozpoznajemy grzech i wyrzucamy go z naszych serc, jesteśmy zdolni do przyjmowania Ducha Świętego z odpowiednim zrozumieniem; różni się to jednak w zależności od indywidualnych różnic wynikających z naszych naturalnych, dziedzicznych cech. Apostoł Paweł zachęca nas do napełniania się Duchem, co powinno być naszym nieustannym dążeniem. Podobnie jak silnik tramwaju musi być połączony z przewodami trakcji przez odbierak prądu, tak my powinniśmy zawsze być w kontakcie z Panem i Jego obietnicami. W przeciwnym razie utracimy moc, wsparcie i łaskę, niezbędne do naszego rozwoju duchowego.
Apostoł napomina także, abyśmy pozbywali się naturalnych skłonności odziedziczonych przez upadłe ciało: gniewu, nienawiści, zazdrości, kłótliwości – uczynków ciała i diabła. W miarę jak rozumiemy, że są one przeciwne Duchowi Pańskiemu i w zależności od naszej chęci do napełniania się tym Duchem, tak stanowczo musimy odrzucać zło, usuwając je z naszych serc, aby mogły być napełnione Duchem Bożym. To pozwoli nam być poświęconymi i przygotowanymi do służby teraz i w przyszłej chwale (Rzym. 8:28‑29).